Z wizytą w Hannoverze

W poniedziałek 18.09.2017 r. grupą ośmiu uczniów pod opieką ks. Mariana Skóry wyjechaliśmy do Niemiec, aby zrealizować drugą część wymiany z uczniami z Hannoveru. Po miłej i szybkiej podróży dotarliśmy na miejsce noclegowe CVJM Abbensen. Mieszkaliśmy w uroczym domku umiejscowionym w lasku. To właśnie na terenie tego ośrodka prowadziliśmy lekkie prace remontowe – tak jak w Oświęcimiu pracowaliśmy na placach zabaw.

Każdego wieczoru mieliśmy zapewnione atrakcje, m.in. wizytę na basenie i skoki do wody z pięciometrowej skoczni, mecz hokeja w Hannoverze, starcie Hannover 96 z FC Koln na ogromnej HDI Arenie oraz zwiedzanie miasta. Byliśmy również w miejskim ratuszu na spotkaniu z burmistrzem i mieliśmy okazję wyjechać na kopułę budynku, skąd rozciągała się piękna panorama.
W piątek byliśmy w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen. Choć wszystkie budynki zostały spalone, to ogromne zbiorowe mogiły skłaniają do refleksji. Nowoczesny budynek muzeum z multimedialnymi eksponatami pomaga zrozumieć cierpienie ludzi, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. W sobotę pojechaliśmy na wycieczkę do Bremmen, gdzie mieliśmy sporo wolnego czasu na zwiedzanie. To miasto ma swój specyficzny klimat: zabytkowa starówka, wąskie uliczki, budynki z różnych epok ciekawie komponują się z nowoczesną architekturą.
W poniedziałek rano wyjechaliśmy razem z grupą niemiecką do Berlina. Szybką koleją miejską dotarliśmy pod słynną wieżę telewizyjną i dostaliśmy czas wolny na przechadzkę w grupach.

Drugiego dnia zwiedzaliśmy Bundestag z polską przewodniczką. Był to idealny moment na odwiedzenie parlamentu Niemieckiego, gdyż wtorek był drugim dniem po wyborach i ostatni raz można było zobaczyć takie ustawienie krzeseł na sali plenarnej. Mogliśmy wyjść na szczyt przeszklonej kopuły, z której światło pada wprost na salę, gdzie zwykle pracują posłowie. Ten zabieg architekta ma przypominać parlamentarzystom, że wszystko, co robią, jest widoczne dla obywateli. Następnie zjedliśmy pizzę i wyjechaliśmy na jeden z najwyższych budynków w Berlinie. Mieliśmy także okazję być w muzeum techniki, gdzie ks. Marian tłumaczył nam zasady działania wielu maszyn. Podobnie było w centrum nauki. Ksiądz Skóra wykazał się rozległą wiedzą fizyczną i pomógł nam zrozumieć znane nauce od lat zjawiska. Po obiedzie udaliśmy się na wycieczkę statkiem po rzece.

W czasie spaceru po Berlinie widzieliśmy instalację artystyczną w postaci nierównych betonowych bloków, które symbolizują Żydów zamordowanych w czasie II wojny światowej. Później udaliśmy się zobaczyć pozostałą część muru berlińskiego. Na koniec naszego pobytu w stolicy Niemiec opiekunowie przygotowali dla nas niespodziankę i zabrali nas na pokaz światła, który odbył się na brzegu rzeki. Na ścianę jednego z budynków parlamentarnych wyświetlane były materiały filmowe przedstawiające historię Niemiec od pierwszej wojny światowej po rok 2017. Było to bardzo ciekawe wydarzenie pokazujące, jakim złym czasem jest wojna.
Do domów wróciliśmy z bagażem ciekawych doświadczeń. Dziękujemy naszym gospodarzom za ciepłe przyjęcie, a opiekunom za towarzyszenie nam i możliwość uczestniczenia w wymianie.

Szymon Pszczółka

Jesienne impresje internatu

Sport, kuchnia, rozmowy i modlitwa

Trzynasty września dwa tysiące siódmego roku był dniem pełnym wrażeń z powodu naszego ogniska integracyjnego. Uroczystość zorganizował kierownik internatu ks. Piotr Kadela. Grillowanie rozpoczęliśmy licznymi rozgrywkami sportowymi — piłka nożna, siatkówka, gra w kosza. Brat Wojciech Zięcina z wielkim zaangażowaniem i starannością zajął się przygotowywaniem posiłków dla głodnych Diamentów. Zachwyciły nas jego kulinarne impresje, ponieważ jak mówi nasz kochany ksiądz Marek Rusek, który na co dzień troszczy się o nasze podniebienia, czytując Zagłobę z powieści Henryka Sienkiewicza „Kiedy w brzuchu pusto w głowię groch z kapustą”. W ten przepełniony kolorami jesieni dzień swoją obecnością zaszczycił nas ksiądz dyrektor Dariusz Bartocha oraz ksiądz dyrektor Zenon Latawiec, którzy swoimi uśmiechami rozpromieniali nasze spotkanie. W uroczystości brały udział także nasze kochane damy — p. Teresa Hajda oraz p. Elżbieta Szczęśniak, które zawsze dostrzegają w nas to, co najpiękniejsze.

Nasi kochani klerycy zaskoczyli nas wspaniałą zabawą. Kleryk Łukasz Wójcik zachęcał nas do zabawy znanym szkockim powiedzeniem „Do zabawy chłopcy złoci, do nauki to my — Szkoci”. Kleryk Michał Cebulski w swoim pięknym, meksykańskim kapeluszu głosił sentencje znanego filozofa „Wiem, że nic nie wie”. Kleryk Krzysztof Wasiak to dopiero zagadka. Gdy zobaczyliśmy go w przebraniu kibica Realu Madryt, długo nie mogliśmy go rozpoznać. Głosił wśród nas ducha sportu hasłem „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Dzień zakończyliśmy grupowym zdjęciem, które możemy podziwiać w szkolnej kronice. Po modlitwie słówko wygłosił ks. dyrektor Dariusz Bartocha. Słówko poruszyło nasze serca i dało nam motywacje do ponownego rozpoczęcia nauki. Jesteśmy wdzięczni Kierownikowi internatu za trud włożony w zorganizowanie ogniska i za radość ze wspólnie spędzonych chwil, które dały nam siłę do dalszych zmagań w nowym roku szkolnym.

Krzysztof Kordasiewicz
Foto: ks. Paweł Gacek sdb

Dzień skupienia – czas układania

Trzydziestego września salezjanie z Zakładu św. Jana Bosko z Oświęcimia i z Zasola przeżywali kwartalny dzień skupienia, w którym uczestniczyli tak-że świeccy współpracownicy z obu ośrodków. Na początku odbyło się krótkie spotkanie przy kawie. Właściwe przeżycia duchowe miały miejsce w Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.

Gospodarz dnia skupienia, dyrektor zakładu, ksiądz Dariusz Bartocha, serdecznie powitał zebranych i przedstawił program rozważań. Następnie przyzywaliśmy światło Ducha Świętego, aby właściwie przeżyć to spotkanie. Konferencję wygłosił ks. Jan Hańderek. Powiedział, że ten dzień powinien być czasem przypomnienia pewnych rzeczy. Inspiracją do jego rozważań był napis z herbu salezjańskiego: „Da mihi animas”. W czasach św. Jana Bosko, ale również dziś, wielu nie myśli o duszy. Zajęci różnymi ziemskimi sprawami i pędem życia, jakże często pomijamy lub spychamy zbawienie na dalszy plan. Salezjanie, za przykładem św. Jana Bosko, powinni czynić wszystko, aby prowadzić młodych do Boga. Praca nad zbawieniem dusz należy nie tylko do duchownych, ale również do świeckich współpracowników. To jest wielka misja rodziny salezjańskiej.

Jak to czynić? Prelegent wskazał na modlitwę za grzeszników, uczynki miłosierdzia, upominanie błądzących i dobre przykłady. W dalszej części spotkania adorowaliśmy Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i Jego Matkę Maryję, odmawiając różaniec. Można było skorzystać z sakramentu pojednania i pokuty. Najważniejszym punktem dnia skupienia była msza św. koncelebrowana przez wielu księży pod przewodnictwem ks. Jana Hańderka, który wygłosił homilię. Najważniejszym przesłaniem wynikającym z niej było zaufanie. Bardziej trzeba ufać Bogu niż ludziom. Pan ma wobec nas wielkie plany i należy zaufać Mu całym sercem, a będzie cię bronił. Bóg chce działać również przez świeckich. Po błogosławieństwie udaliśmy się na obiad. Piękną oprawę muzyczną zapewnił zespół muzyczny państwa Małgorzaty i Piotra Mireckich.

Bóg zapłać wszystkim, a szczególnie salezjanom, za organizację spotkania, słowo Boże i obecność na kwartalnym dniu skupienia.

Maria Wilczak
Fot. ks. Paweł Gacek

Wycieczka śladami historii

Wycieczka śladami historii

8 września 2017 roku wybraliśmy się na wycieczkę edukacyjną w ramach projektu Muzeum Auschwitz pt. Przez wspólną przeszłość ku teraźniejszości. Zwiedzanie objęło miejsca cierpienia wielu ludzi na skutek panującej wrogości politycznej, religijnej i rasistowskiej. Jako pierwszą odwiedziliśmy synagogę, gdzie zdobyliśmy liczne informacje o obrzędach i zwyczajach religii judaistycznej. W żydowskim domu modlitwy mogliśmy zobaczyć Torę, a także rozwiązywaliśmy zagadki dotyczące różnych przedmiotów znajdujących się w tym budynku. Poznaliśmy również historię polskich Żydów mieszkających w Oświęcimiu i okolicach, którzy przed wybuchem II wojny światowej stanowili ok. 60% tutejszej społeczności.

Następnym etapem było zwiedzanie obozu koncentracyjnego Birkenau w Brzezince. Naszym oczom ukazały się pozostałości po zbrodniczej działalności nazistów, którzy kierowani ideologią nienawiści pragnęli uśmiercić nie tylko wszystkich Żydów z całej Europy, ale także jak największą liczbę Polaków i Romów. Dla wielu ludzi przywożonych w bydlęcych wagonach była to droga w jedną stronę – komory gazowej. Niestety z obozu nie było ucieczki, a ostatnim etapem ich wędrówki okazywało się krematorium, którego ruiny stanowią świadectwo dokonywanych tu zbrodni.

Zaraz po zwiedzeniu tego miejsca pojechaliśmy autobusem muzealnym do obozu Auschwitz. Tam uświadomiliśmy sobie, że Holokaust miał miejsce tuż obok naszego miejsca zamieszkania. Oświęcim – miasto, w którym jesteśmy szczęśliwi, 72 lata temu można było nazwać istnym piekłem na ziemi. Męczarnie, ciężkie prace, głodzenie i wiele innych rodzajów znęcania się nad drugim człowiekiem sprawiły, że to Muzeum jest tak naprawdę największym w świecie cmentarzem. Wyjście do Muzeum Auschwitz-Birkenau różni się od wszystkich innych wycie-czek, gdyż skłania nas do refleksji oraz zadumy nad ludzkim życiem i minionymi wydarzeniami. Na każdej twarzy można było ujrzeć smutek, żal i współczucie. Gdy zakończyliśmy zwiedzanie, przeszliśmy do Sali Refleksji, gdzie uczestniczyliśmy w warsztatach skłaniających do zadumy i zastanowienia nad wieloma nurtującymi nas pytaniami. Niektórzy z nas pytali, gdzie był wtedy Bóg, dlaczego do tego dopuścił i pozwolił cierpieć niewinnym. Mało kto zastanawia się, gdzie byli wtedy ludzie i dlaczego to ,,ludzie ludziom zgotowali ten los”? Trudno znaleźć konkretne i jednoznaczne odpowiedzi, lecz jedno wiemy na pewno, powinniśmy pamiętać o tym, co stało się na tych ziemiach, pamiętać o tej straszliwej tragedii i ludziach, którzy jej doświadczyli. Od tego zależy nasze człowieczeństwo i nasza przyszłość.

Aleksandra Miziołek 2Ga
Foto: Marta Chrapczyńska

Inauguracja roku szkolnego 2017/2018

Rozpoczynamy rok szkolny

4 września mszą św. o godzinie 9.15 wspólnota naszej szkoły rozpoczęła nowy rok szkolny 2017/2018. Mszy świętej przewodniczył Dyrektor Zakładu Salezjańskiego w Oświęcimiu ks. Dariusz Bartocha. W swojej homilii przywołał sen księdza Bosko z 1 października 1872 roku o chłopcu, który wracał z wakacji oraz grabarzach szukających w zakładzie ks. Bosko nieboszczyka. Opowiedział również o śmierci jednego z wychowanków ks. Bosko, który odmówił spowiedzi i odszedł bez sakramentów. Zauważył, że i dziś trudno przekonać niektórych uczniów naszej szkoły i wychowanków internatu, iż spowiedź jest dobrodziejstwem. Następnie ksiądz dyrektor przywołał postać Martina Luthera Kinga, który w swoim przemówieniu do kilkutysięcznego tłumu wypowiada słowa „I have a dream” oraz odwołując się do ewangelii dnia, ukazał Jezusa, który wraca do Nazaretu i czyta w synagodze słowa „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana”.

Ksiądz Bartocha wyraził swoje przekonanie, że i my wszyscy obecni na mszy św. mamy swoje marzenia oraz plany i apelował, abyśmy pozostali im wierni i nigdy się nie poddawali i nie ustawali w ich realizacji. Nawiązując do wczorajszego finału mistrzostw w siatkówce, ksiądz dyrektor przypomniał postać Huberta Wagnera, który jako bardzo wymagający trener, nazywany katem, był twórcą największych sukcesów polskiej siatkówki. Ksiądz dyrektor wyraził przypuszczenie, że być może dla niektórych powrót do szkoły jest katorgą. Jednocześnie zapewnił uczniów, iż tutaj w naszej szkole nikt nie chce ich zguby, a wymagający nauczyciele chcą przygotowywać swoich uczniów do wielkich zwycięstw. Kluczem do sukcesu jest zaufanie swoim nauczycielom i wychowawcom. Na koniec kazania ks. Bartocha zaapelował do młodzieży „Proszę Was miejsce swoje sny, miejcie marzenia, miejcie odwagę pięknego myślenia o sobie” i podkreślił, iż każdy człowiek jest wspaniały, wyjątkowy i niepowtarzalny. Msza święta zakończyła się błogosławieństwem Wspomożycielki na nowy rok szkolny.

Po mszy św. nastąpiła część oficjalna inauguracji roku szkolnego, podczas której odśpiewaliśmy hymn państwowy, a następnie dyrektor szkoły ks. Zenon Latawiec przedstawił nauczycieli, którzy rozpoczynają pracę z naszej szkole. Po części oficjalnej nastąpiło spotkanie klas ze swoimi wychowawcami.

Marta Korczyk
Foto: ks. Paweł Gacek sdb i Małgorzata Dziewa

Stawiane pytań i szukane odpowiedzi

Pytania i odpowiedzi

„Wizytacja jest czasem stawiania pytań i czasem szukania odpowiedzi”. Takimi słowami ks. Tadeusz Rozmus, radca regionalny regionu Europa Środkowo-Północna, rozpoczął 2 września w Krakowie nadzwyczajną wizytację. Potrwa ona do 4 listopada 2017 roku i obejmie wszystkie placówki krakowskiej inspektorii salezjanów. W przesłanym na tę okazję liście ks. Angel Fernández Artime, Przełożony Generalny napisał: „Ksiądz Rozmus przybędzie do Was, aby nawiązać kontakt z poszczególnymi osobami, ze wspólnotami oraz różnymi organizmami służącymi posłudze. W tym celu, przez cały okres wizytacji nadzwyczajnej, ma od Przełożonego Generalnego władzę delegowaną do podejmowania decyzji, które uzna za stosowne, mając na uwadze większe dobro wszystkich”.

Na inauguracyjną Eucharystię przyjechali przedstawiciele wszystkich placówek inspektorii, przedstawiciele Rodziny Salezjańskiej oraz młodzież. Wszystkich powitał ks. Adam Parszywka, inspektor. Wyraził radość z powodu przybycia obecnych i uświadomił wszystkich o rozpoczynającym się trudnym czasie, szczególnie dla Księdza Radcy, który zgodnie z konstytucjami podejmuje wytężoną pracę.

Oświęcimska Wspólnota reprezentowana była przez młodzież, uczniów szkoły i członków oratorium w osobach:  Katarzyny Matysik, Wiktorii Trzaski, Weroniki Cichej i Wojciecha Kościelniaka.

Byli także przedstawiciele różnych gałęzi Rodziny Salezjańskiej z Casa Madre: Byli Wychowankowie Magda Rybak, Krzysztof Bratek i Marta Korczyk; Współpracownicy Salezjańscy: Elżbieta Szczęśniak, Marta Chrapczyńska, Krzysztof Kozik, którzy reprezentowali także nauczycieli i wychowawców internatu – oczywiście nie zabrakło też salezjanów: ks. Dariusza Bartochy, ks. Marka Ruska i Jana Urbańczyka.

W homilii odnoszącej się do talentów z Ewangelii dnia, przewodniczący liturgii ks. Rozmus pytał: „co zrobiłem z moimi talentami, które otrzymałem? […] Co zrobiłem z talentami otrzymanymi z darem mojej osobowości, z talentami otrzymanymi podczas chrztu? Co zrobiłem z moją wiarą, czyli jakim jestem chrześcijaninem? I wreszcie co zrobiłem z talentami związanymi z naszym charyzmatem, otrzymanymi w rodzinie salezjańskiej”? Następnie analizując wyzwania współczesnego świata zwrócił uwagę, że grozi nam brak stawianych sobie wymagań i uleganie duchowi wygodnictwa.
Dlatego Ksiądz Radca poprosił, aby salezjanie wspólnie przyjrzeli się poszczególnym sektorom swojej działalności. W ramach wizytacji będą one ujęte przy pomocy statystyk, opisów sytuacyjnych, problemów i wyzwań oraz analiz ekonomicznych. „Św. Jan Bosko był człowiekiem bardzo twórczym i wychodzącym poza utarte schematy”, co według ks. Rozmusa winno skłonić nas do poszukiwania odpowiedzi na pytanie: „czy nasze działania są twórcze, czy odtwórcze”?

Ksiądz Radca przypomniał też, że sercem charyzmatu salezjańskiego jest bycie wśród młodzieży: „św. Jan Bosko jest wielkim darem dla młodzieży, prośmy, aby młodzież widziała św. Jana Bosko w każdym nas”. Jednocześnie zachęcił słuchaczy do podjęcia osobistej refleksji: „na ile jesteśmy obecni wśród młodzieży i co im proponujemy”? Oraz zaprosił do osobistego zweryfikowania naszej jakości posługiwania: „wizytacja nie ma na celu kontrolowania; to my sprawdzamy siebie, na ile realizujemy charyzmat, którego nie otrzymaliśmy dla siebie, ale dla całego Kościoła”. Dlatego Ksiądz Radca stwierdził, że „głównym wizytatorem jest Duch Święty” i wszystkich poprosił o modlitwę.

ks. Andrzej Gołębiowski SDB
uzupełnienia: ks. Dariusz Bartocha sdb
foto: kl. Marcin Pikor