Spływaj z Salezjanami

„Wystarczy, że jesteście młodzi, abym was  kochał”

W ostatnich dniach młodzież z naszego dzieła wzięła udział w wyjeździe innym niż wszystkie. Tym razem noclegiem nie była szkoła czy hotel – uczestnicy przez 6 nocy spali w namiotach, aby każdego ranka spakować wszystko co ze sobą przywieźli i – podróżując wraz z nurtem rzeki – zabrać  do następnego obozowiska. Mowa tu oczywiście o spływie kajakowym, organizowanym we współpracy „Spływaj” z Salezjanami. 

Co roku młodzi ludzie z całej Polski wyruszają na kilkudniową trasę po jednej z malowniczych rzek – takich jak Brda, Krutynia czy Wda. Tym razem wybór padł na prawdziwą gratkę kajakarzy – mowa o Czarnej Hańczy! Każdy dzień to od 10 do nawet 20 kilometrów trasy pokonywanej na dwuosobowych kajakach wśród łąk i lasów. Takim spotkaniem z naturą ciężko się nie zachwycić – no chyba, że twój partner z kajaka natrętnie zagania cię do wiosłowania… 

Na spływie panuje specyficzna zasada – nie używa się zegarków! Godziny poszczególnych punktów nie są odgórnie narzucone, a raczej dopasowane do obecnych potrzeb i możliwości. Uczestnicy budzą się, tak jak podyktuje im wstające słońce, wspólny dzień rozpoczyna się modlitwą, a czas wypłynięcia zmienia się w zależności od okoliczności. 

 

Większość dnia „upływa” na kajaku. Długość trasy także nie jest sztywno określona – może ulec zmianie, jeżeli warunki nie są sprzyjające. Mniej więcej w połowie drogi uczestników czeka krótka przerwa, w trakcie której mogą posilić się i nabrać sił na dalsze wiosłowanie. 

Po dotarciu na miejsce młodzi spędzają popołudnie na wspólnej grze, tańcach, czy śpiewie przy ognisku. Każdego dnia jest także odprawiana polowa msza święta – kto by pomyślał, że kajak może posłużyć za czasowy ołtarz? 

Nowe miejsce to nowe wyzwania i swego rodzaju niespodzianka – dopiero po przypłynięciu można ocenić warunki – które zazwyczaj nie są luksusowe… Biorąc udział w spływie należy się raczej nastawić na kąpiel w jeziorze niż ciepły prysznic – ale spokojnie, smak kiełbaski prosto z ogniska potrafi wiele wynagrodzić! 

Kajaki to nie tylko wypoczynek, ale również służba sobie nawzajem. Młodzież na samym początku zostaje przydzielona do konkretnych obowiązków, które zmieniają się w zależności od dnia. Jedna grupa odpowiedzialna jest za obstawienie liturgii, druga za sprzątanie obozowiska, jeszcze inna za przygotowanie śniadania. Działając razem, dzień przebiega sprawnie, a pracy nie wydaje się tak dużo 😉 

Spływ kajakowy to definitywnie bardziej wymagająca forma wypoczynku. Dostosowanie się do panujących warunków może zająć chwile, ale jest to świetna okazja, aby oderwać się od codzienności i naładować baterie. Wyjątkowość spływu zdecydowanie potwierdzą uczestnicy, których część bierze udział już trzeci rok! Jeśli lubisz śmiech, ludzi z pasją i nie boisz się trochę zmoknąć – to miejsce właśnie dla Ciebie! 

Tekst: Magda Baranowska

Czytaj więcej na: salezjanieoswiecim.pl

Więcej w tej kategorii: