François Martineau na Letniej Scenie Muzycznej

W trzecim koncercie z cyklu Letnia Scena Muzyczna u salezjanów w Oświęcimiu François Martineau wyśpiewał nam opowieść o swojej rodzinnej, ukochanej Francji. Po ubiegłotygodniowym spektaklu w języku angielskim, tym razem mogliśmy posłuchać piękna języka francuskiego, na szczęście w obfitych częściach w utwory tłumaczone były przez artystę.

François Martineau wraz z Mateuszem opowiedzieli przeróżne historie, rozpoczynając od francuskich interpretacjach walca, przez tragiczne wydarzenie pożaru katedry Notre Dame po bliskie François morskie opowieści. Dowiedzieliśmy się, jak jest w porcie i na morzu i jak odbierają nieobecność mężów żony pozostające w domu. Nie brakło pikantnych opowieści o wieczornym i nocnym życiu miast ze słowami wypowiedzianymi lub nie (widzowie musieli się domyślać) po francusku lub polsku, których przez grzeczność nie będę przywoływał. Wreszcie poznaliśmy historie, zapewne pięknej Laury o, którą walczyło aż 4 chłopców, a jak to w życiu bywa, zdobył piąty. Opowieść była tym bardziej angażująca,  że François zachęcał nas, z różnym skutkiem, do wspólnego śpiewania refrenu. Nie ominęło to także, pana Prezydenta Janusza Chwieruta, który uczestniczył w całym koncercie, co oczywiście nie dziwi, zwłaszcza że dofinansował ten wakacyjny projekt.

Koncert zakończył się tradycyjnie ofiarowaniem artystom owoców — tym razem był to kosz pomarańczowo — czerwonych owoców i myślą Księdza Bosko, który na pytanie o najlepsze wino odpowiedział: najlepsze jest to, które mam w szklance. Umiejętność życia i cieszenia się z tego, co jest tu i teraz zdecydowanie ułatwi życie w radości.

W potrójnym bisie usłyszeliśmy piosenki w śpiewanie których mogliśmy się włączyć, ponieważ to te utwory, które od dawna goszczą, także w polskiej kulturze.  François nie zapomniał też o zaśpiewaniu piosenki, z którą występował w TVN-owym Mam talent. Trudno powiedzieć czy piękniejszy był utwór, czy Natalia, o której opowiadał — w każdym razie publiczność biła brawa na stojąco.

Za tydzień czeka nas niespodzianka: Cztery smyczki, mogę zdradzić, że tym razem będzie to całkowicie żeńskie wykonanie. Program Letniej Sceny Muzycznej można znaleźć na stronie http://salezjanieoswiecim.pl/scena/.

Dariusz Bartocha sdb
Foto: Dariusz Bartocha sdb

Podwójna inauguracja

Nowością 2019 roku jest Letnia Scena Muzyczna organizowana na placu św. Jacka. Pierwszym koncertem letniej sceny był występ zespołu DeKamel. Aura nas nie rozpieściła i na 3 godziny przed koncertem zaczął padać obfity deszcz, na który nikt jednak nie narzekał, ponieważ przez wielu i przez przyrodę był wyczekiwany.  Zgodnie z planem B, koncert został przeniesiony do Sali kameralnej. Wnętrze to, znane wszystkim uczestnikom czwartków oratoryjnych, było świadkiem świetnego koncertu, dialogu z publicznością i zachętami do dalszego tworzenia własnych utworów itd. DeKamel w składzie: Marta Janas, Wojtek Kościelniak, Monika Krajniewska, Marcin Majcherek, Kasia Nowak zagrał 13 utworów: Więcej niż jedno; Spadochron (cover); Mchy; Stale płynne (cover); Martwienia; Na starość; Tagada; Żurawie origami (cover); Skronie krocie; Wdzięk; Śnię; Granda (cover); DziÓra w ścianie.

Siedem dni później 28 czerwca, już na placu Jacka, na scenie z poszerzonymi kulisami odbyło się ostatnie przedstawienie musicalu Mamma Mia. Po występach w Krakowie, Warszawie i kilkunastu w Oświęcimiu, z wielką swobodą i kilkoma niespodziankami, aktorzy przedstawili pożegnalny spektakl. Zagrało w nim między innymi czterech tegorocznych maturzystów salezjańskiej szkoły, a Wojciech Kościelniak specjalnie wrócił z trasy koncertowej, jadąc kilka godzin, by dobrze nagłośnić spektakl.

Plac Jacka opróżniony z samochodów i zastawiony krzesłami w wielu budził obawy czy zdoła się wypełnić widownią. Niektórzy po cichu marzyli: jeśli choć co drugie krzesło będzie zajęte , będzie sukces. Tuż przed rozpoczęciem spektaklu trzeba było donieść krzesła i ławki, a i tak część widowni musiała oglądać spektakl na stojąco. Jeśli widownia będzie się powiększała w takim tempie w kolejne piątki, spełnią się szalone pomysły młodych, by nad pomieszczeniami zakrystii i sal umieść loże dla VIP-ów zwiększając ilość miejsc siedzących podczas koncertów. Jedna z osób oglądających spektakl widziała go wcześniej w Sali teatralnej, i podkreślała wyjątkowość miejsca i akustykę placu – plenerowe spektakle mają tę dodatkową, niepowtarzalną wartość.

Po zakończeniu spektaklu były podziękowania, gratulacje, uroczyste sto lat dla Stefana osiągającego  pełnoletniość właśnie tego dnia i oczywiście sprzątanie, w które włączyła się cześć widzów. Świętowanie przeniosło się następnie do sali wspólnoty salezjanów. Po pierwsze dlatego, że wszyscy zasłużyli na wielkie podziękowanie, stąd mały poczęstunek, po drugie trudno się było rozstać ze spektaklem, a przede wszystkim z przyjaciółmi jadącymi na wakacje, a zwłaszcza z tymi, którzy wybierają się na studia i już nie spotkamy się z nimi w nowym roku szkolnym. Choć nadzieje na powroty, daje obecność Staszka, absolwenta szkoły już drugi rok włączającego się w wystawiane spektakle.

Co za tydzień? Odpowiedź jest znana – François Martineau z piosenką francuską. François występował już na scenie kameralnej w październiku i grudniu i na tyle zachwycił oświęcimską publiczność, że wystąpi u tu jeszcze dwa razy: raz na Letniej Scenie Muzycznej i kolejny raz na zaproszenie Oświęcimskiego Centrum Kultury.

W trakcie projektowania programu kolejnego Festiwalu Jackowe Granie urodził się pomysł udostępnienia przestrzeni placu św. Jacka na dodatkowe koncerty, a mając w pamięci koncerty w czasie oratoryjnych czwartków odbywających się przez cały rok – pomyśleliśmy czemu by nie przedłużyć tego pomysłu na wakacje. Tak powstał pomysł Letniej Sceny Muzycznej i jeśli pomysł się spodoba Oświęcimianom i turystom, będzie kontynuowany w kolejne lata.

Latem 2019 czeka nas jeszcze 9 koncertów, za organizację odpowiadają salezjanie i stowarzyszenie Byłych Wychowanków Salezjańskich, a finanse wsparło dofinansowanie z Urzędu Miasta Oświęcimia.

Dariusz Batocha sdb
Foto: Dariusz Bartocha sdb, Paweł Gacek sdb, Ryszard Szymeczko sdb.

W Gazecie Krakowskiej napisano o spektaklu na Letniej Scenie Muzycznej oraz o wcześniejszym występie.

« z 3 »

Doroczny zjazd BWS w Oświęcimiu

Zgodnie z wieloletnią tradycją 2 czerwca odbył się kolejny zjazd Byłych Wychowanek i Wychowanków Salezjańskich. Tradycyjnie do szkoły zjechali się byli uczniowie szkoły. Wśród gości była zarówno młodzież, która szkołę skończyła w tym roku lub kilku ubiegłych, choć nadal stanowią mniejszość w porównaniu ze starszymi, którzy przyjechali ze swoimi rodzinami oraz wychowankami, którzy salezjańską szkołę skończyli w latach czterdziestych i pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku.

Program  wypełniły: spotkanie przy kawie z nauczycielami, msza święta, wspólne zdjęcie oraz piknik na placu Jana Bosko.

Tradycyjnie podczas pikniku odbywały się długie rozmowy, wspominki, pytania kolegów i koleżanek ze szkolnych ław. Część z wychowanków udała się na „spacer” szkolnymi korytarzami, wspominając nauczycieli i „stare dobre  czas” – jak sami podkreślali.

Spotkanie zakończyło się późnym popołudniem – wymianą adresów między wychowankami,  obietnicami kolejnych spotkań oraz pewnym nowym pomysłem na przyszłoroczne spotkanie – ale to na jakiś czas pozostanie tajemnicą.

W zamyśle księdza Bosko włączenie byłych wychowanków do wspólnoty salezjańskiej było jednym z działań priorytetowych. Takie spotkania ideę księdza Bosko pozwalają praktycznie urzeczywistniać.

Żaneta Skamaj – wychowanka salezjańskiej szkoły
Foto: ks. Paweł Gacek sdb

« z 2 »

Mistrzowskie odwiedziny

Internat Zespołu Szkół Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu odwiedziły mistrzynie karate Dominika Chylińska córka naszego Byłego Wychowanka Salezjańskiego i Katarzyna Kotapka. Gości przywitał kleryk Dominik Nowak. Piękne, przebojowe, waleczne dziewczyny zaliczyły już wiele sukcesów. Katarzyna jest złotą medalistką Pucharu Europy, a Dominika według rankingu OYAMA Polskiej Federacji Karate jest najlepszą juniorką w Polsce.
Te urocze, delikatne dziewczyny zachwyciły nas swoimi umiejętnościami i precyzją prezentując krótką walkę oraz kata czyli rodzaj ćwiczeń stosowanych w wielu tradycyjnych sztukach i sportach walki, jak mówią słowa piosenki „słaba płeć, a jednak najmocniejsza”. W pełni zachwytu i podziwu obejrzeliśmy pokaz umiejętności Mistrzyń

Mateusz Wiewióra
Foto: ks.Piotr Kadela sdb

Nietypowe spotkanie z Krzysztofem Koziołkiem

W piątkowe przedpołudnie 05.04.2019 wspólnie z klasą 2 Lc uczestniczyliśmy w spotkaniu autorskim z Krzysztofem Koziołkiem. To spotkanie o intrygującym tytule „Miliard powodów, dla których kapitalna znajomość języka polskiego się opłaca” odbyło się w Bibliotece Publicznej Galeria Książki.

Pan Krzysztof okazał się bardzo sympatyczny facetem. Zielonogórzanin z urodzenia, obecnie mieszkający w Nowej Soli. Absolwent politologii, z zawodu pisarz i dziennikarz. Pasjonat górskich wędrówek i zapalony kibic żużla o czym sam nas poinformował. Debiutował powieścią sensacyjną „Droga bez powrotu” w 2007 roku, pisze też kryminały i thrillery. Co ciekawe nazwisk dla swoich bohaterów, jak sam powiedział szuka na cmentarzu, a natchnienia na kolejną powieść podczas zmywania naczyń.

Ku zaskoczeniu młodzieży nie było to typowe spotkanie autorskie, podczas którego tylko się słucha, ewentualnie na końcu zadaje pytania. W trakcie tego, uczestnicy mieli możliwość wykazania się intelektem, o ile przezwyciężyło się tremę.

Tekst i foto: Urszula Dziewońska

Poznańskie cudowności

Zaprzyjaźnione klasy: I tps-em oraz II tps wybrały się na wspólną wycieczkę na targi samochodowe do Poznania. Po starannych przygotowaniach nastał wreszcie ten dzień – czwartek 28 marca 2019r! Zbiórka wcześnie rano, autokar i wyjazd!
Wszyscy zadowoleni wyruszyliśmy w drogę w towarzystwie naszych wspaniałych opiekunów: pana Bogusława Piwowarczyka, pani Magdaleny Rybak, nauczyciela matematyki, pana Pawła Pająka oraz pana Stanisława Żaka. W takim składzie wyjechaliśmy z Oświęcimia do Poznania.

Po ponad sześciogodzinnej podróży dotarliśmy na miejsce. Poznań – stolica Wielkopolski – mieliśmy całe popołudnie na zwiedzanie miasta. Piękny rynek, katedra, kościół no i słynne „koziołki poznańskie”… Dzięki Pani przewodnik poznaliśmy historię miasta.
Wieczorem udaliśmy się do hostelu, gdzie posileni obiadokolacją mieliśmy czas na wspólne rozmowy oraz odpoczynek.
Na drugi dzień po śniadaniu nastąpił punkt kulminacyjny naszej wycieczki, czyli zwiedzanie Targów Motoryzacyjnych Motor Show Poznań 2019. Podziwialiśmy piękności motoryzacyjne oraz wspaniały pokaz akrobacji motocyklistów. Trwało to ponad trzy godziny. Po tych atrakcjach udaliśmy się na obiad i z przykrością, ale trzeba było wracać do Oświęcimia. Podróż minęła szczęśliwie w obydwie strony, atmosfera była miła i przyjazna. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, mając nadzieję, że jeszcze nie jeden taki wyjazd przed nami!

Kaczmarek Aleksandra 1 tps-em
Foto: uczestnik

Gdy kochamy

Wszystko inne jest mało ważne, gdy możemy być razem z ludźmi, których kochamy…

Kilka dni temu – 28 marca – odbyło się w naszej szkole spotkanie z byłą więźniarką obozu KL Auschwitz – panią Zdzisławą Włodarczyk. Sala Teatralna zapełniła się uczniami, którzy chcieli wysłuchać opowieści pani Zdzisławy. Była więźniarka opowiadała zebranym o swojej rodzinie, dzieciństwie spędzonym w przedwojennej Warszawie i ciężkim dorastaniu w cieniu wojny.

Dla pani Zdzisławy lata wojenne to czas nieustannego ukrywania się, strachu oraz rozłąki z najbliższymi.Trudno wymazać z pamięci wspomnienia obozowe, zwłaszcza, gdy jest się dzieckiem. Pani Włodarczyk trafiła do obozu, gdy miała 11 lat.
Wojna odebrała jej dzieciństwo. Sprawiła, że musiała szybko dorosnąć, aby ocalić to, co najcenniejsze – życie. We wspomnienia pani Zdzisławy pojawił się również moment wyzwolenia i związany z nim powrót do domu i powojennej rzeczywistości.
Uczniowie byli poruszeni opowieścią byłej więźniarki, która, mimo tak tragicznych doświadczeń, nie utraciła uśmiechu i pogody ducha.

Spotkanie panią Zdzisławą Włodarczyk, było kolejną okazją, aby uczniowie naszej szkoły – młodzi, wrażliwi ludzie, osobiście poznali świadka tamtych wydarzeń. Wszystko inne jest mało ważne, gdy możemy być razem z ludźmi, których kochamy – tymi słowami pani Włodarczyk zakończyła spotkanie z uczniami. Dziękujemy za wzruszającą i mądrą lekcję.

Maria Kwieciń
Foto: Marta Chrapczyńska

VII Ogólnopolski Konkurs „Sprawny w Zawodzie – Stolarz i Technik Technologii Drewna”

W tych dniach gościliśmy w naszej placówce najzdolniejszych młodych stolarzy i techników technologii drewna z całej Polski. W trakcie zmagań konkursowych musieli oni zarówno udowodnić swoją wiedzę teoretyczną, jak i zdolności praktyczne, wykonując prace z użyciem narzędzi ręcznych oraz elektronarzędzi.

Konkurs „Sprawny w Zawodzie” to odbywające się od dwudziestu dwóch lat (po raz siódmy na arenie OGÓLNOPOLSKIEJ) przedsięwzięcie mające na celu sprawdzenie i wyróżnienie, posiadających wybitne umiejętności zawodowe w dziedzinie stolarstwa, uczniów szkół zawodowych i techników.

Niezwykle prestiżowy tytuł SPRAWNEGO W ZAWODZIE i przyznawana przez naszą placówkę nagroda jest potwierdzeniem doskonałego przygotowania młodzieży do wykonywania zawodu i wskaźnikiem ich gotowości do pracy.

Pierwszego dnia o zwycięstwo walczyło 41 uczniów z 16 zasadniczych szkół zawodowych, z 16 miejscowości, jak: Białystok, Bielsko-Biała, Dobrodzień, Gdańsk, Grybów, Kalwaria Zebrzydowska, Kraków, Oświęcim, Stargard, Stary Sącz, Strzelce Opolskie, Sucha Beskidzka, Wadowice, Włodzisław Śląski, Zakopane i Żywiec.

Drugiego dnia w szranki o tytuł najsprawniejszego stanęło 35 techników technologii drewna z 12 szkół, z miejscowości: Białystok, Gdańsk, Jelenia Góra, Kalwaria Zebrzydowska, Kielce,  Kraków, Opole, Ostrów Mazowiecka, Oświęcim, Suwałki, Warszawa,  Zwierzyniec.

Przebieg konkursu w obu dniach był podobny. Na początku na świetlicy, uczestników oraz ich nauczycieli, przedstawicieli władz oświatowych i lokalnych, sponsorów i wszystkich zaproszonych gości powitał ks. Dyrektor Mirosław Gajda oraz Dyrektor Zakładu Salezjańskiego – Ks. Dariusz Bartocha. Następnie rozpoczął się test teoretyczny. Po krótkiej przerwie rozpoczęła się część praktyczna konkursu, która trwała trzy godziny i wymagała od uczestników wyjątkowych umiejętności manualnych.

Dodatkowymi atrakcjami konkursu były prezentacja firm: GTV, Democar firmy Hoegert oraz firmy Festool (prezentacja elektronarzędzi), natomiast uczniowie naszej szkoły na głównym korytarzu prezentowali sposób układania parkietu. Ponadto w drugim dniu konkursu odbyły się prezentacje dr hab. inż. Piotra Borysiuka z Wydziału Technologii Drewna Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz prof. dr hab. Bartłomieja Mazeli z Wydziału Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego.

Po zakończeniu prac jury, na świetlicy nastąpiło uroczyste ogłoszenie wyników  połączone z wręczeniem okolicznościowych dyplomów i nagród rzeczowych dla zwycięzców oraz osób wyróżnionych. Wręczono również dyplomy uczestnictwa i upominki wszystkim uczniom, uczestnikom konkursów oraz ich opiekunom. Nie zapomniano o wręczeniu podziękowań dla partnerów, sponsorów i przyjaciół konkursu.

Jako organizatorzy konkursów, co roku, przywiązujemy wiele uwagi do tego, aby uczestnicy i laureaci konkursów zostali odpowiednio nagrodzeni. Jest to możliwe tylko i wyłącznie przy  współpracy z wyjątkowymi firmami działającymi na szczeblu lokalnym, jak i ogólnokrajowym, które rozumiejąc potrzebę, organizacji tego typu konkursów, czynnie wspierają działania w zakresie promowania szkolenia zawodowego w naszym kraju.

Niewątpliwym wsparciem organizowanych konkursów, jest także udzielany nam  patronat uczelni wyższych:  Dziekana Wydziału Technologii Drewna z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Dziekana Wydziału Technologii Drewna z SGGW w Warszawie, który już po raz kolejny ufundował dla uczniów konkursu technik technologii drewna, którzy zajęli pierwsze, drugie  i trzecie miejsce certyfikat uprawniający do podjęcia studiów na Wydziale Technologii Drewna.

Wspaniale spisali się nasi uczniowie z technium. III miejsce uzyskał Tomasz Sosnowski,  natomiast I miejsce zajął Michał Rutka. Gratulujemy wspaniałej postawy i zapraszamy za rok!

Uczestnik
Foto: ks. Paweł Gacek sdb

Zdjęcia w galerii: ks. Paweł Gacek sdb i ko. Wojciech Zięcina sdb

« z 3 »

Pomożesz bo możesz. Masz to w genach!

7 marca 2019 r.  w salezjańskiej szkole w Oświęcimiu, odbył się dzień dawcy szpiku kostnego. Wszystkie klasy miały możliwość dowiedzieć się czegoś więcej o danej inicjatywie, podczas prelekcji poprzedzających to wydarzenie.

W czwartkowy poranek pierwsze grupy chętnych zaczęły napływać do przygotowanej wcześniej sali. Po kilku godzinach rejestracji, do bazy dawców dołączyło prawie 80 osób. Niestety nie udało nam się pobić zeszłorocznego rekordu liczby osób zarejestrowanych, lecz dzięki kiermaszowi ciast, który zorganizowaliśmy  udało nam się zasilić konto fundacji kwotą prawie tysiąca złotych. Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie oraz życzymy znalezienia swojego bliźniaka genetycznego.
Wolontariusze fundacji DKMS

Karolina Jonkisz
Foto: ks. Paweł Gacek sdb

No Images found.

Inny świat sowieckiego łagru

Jak opowiedzieć o nieludzkim świecie łagrów? Rafał Sadkowski z Teatru Słowackiego w Krakowie przedstawił autorski spektakl na motywach słynnej książki Gustawa Herlinga-Grudzińskiego „Inny świat”. Aktor wcielił się w postać samego Grudzińskiego, który w łagrze w Jercewie spędził półtora roku, a tuż po wojnie zaczął spisywać swoje traumatyczne wspomnienia między innymi z myślą o młodych ludziach, aby przestrzec ich przed możliwością powtórki z totalitaryzmu.

27 lutego nasi uczniowie mieli możliwość zobaczyć ten spektakl na salezjańskiej scenie w nowym kościele. Monodramat Sadkowskiego ukazywał historie więźniów, którzy w czasie II wojny światowej zostali zesłani na Syberię. Bohater nie szczędzi brutalnych opisów życia w łagrze. Było to miejsce, gdzie człowieczeństwo zostało wyparte przez instynkt przetrwania. Ogrom tekstu, który musiał opanować aktor, oraz wyrażone na scenie emocje zrobiły wrażenie na uczniach i nauczycielach. Dzięki temu wszyscy mogliśmy lepiej zrozumieć, jak ofiary stalinowskiego reżimu  walczyły o każdy dzień życia, jak rozpaczliwie poszukiwały nadziei i jak walczyły o ludzką godność w nieludzkich warunkach.

Spektakl zachęcił mnie do przeczytania książki Herlinga-Grudzińskiego. Na pewno nie jest to prosta lektura, ale dzięki takim tekstom wciąż pamiętamy o bolesnej historii. „Inny świat” to nie fikcja  literacka, ale tysiące ludzkich istnień zasypanych przez śnieg lub zabitych przez wycieńczającą pracę czy głód. Siedząc w sali teatralnej w grubej kurtce, szaliku i rękawiczkach, zastanawiałam się, jak ciężka musiała być walka o przeżycie w gułagach bez choćby cieplej odzieży. Więźniowie nie wybiegali marzeniami w przyszłość, gdyż liczyło się tylko przetrwanie do następnego dnia. Powinno to budzić nie tylko nasz podziw i szacunek, ale także nauczyć doceniania tego, co mamy.

Florian
Foto: ks. Paweł Gacek sdb