Boskie, My way

27 sierpniowy wieczór 2021 roku okazał się dosyć chłodnym. Jak w każdy piątek od paru godzin młodzież pod kierunkiem Kuby przygotowywała scenę, nagłośnienie i widownię. Jakub na zakończenie Boskiego Grania umieścił dodatkowo nowe światła tzw. sople, by dodać drobny akcent na zakończenie tej edycji Boskiego Grania.

Karolina Jonkisz dała się już poznać widowni Boskiego Grania choćby podczas musicalu Mamma mia wystawianego na Boskim Graniu w 2019 roku. Uczniowie, wychowawcy, ale również część mieszkańców Oświęcimia mogło poznać ją podczas występów na innych scenach, choćby na naszej  scenie Kameralnej podczas wspólnego koncertu z François Martineau.

Miło było zobaczyć pod scenicznym dachem Grzegorza Górniaka z jego klasyczną gitarą. Razem zaprezentowali się widowni Boskiego Grania podczas zeszłorocznego gitarowego koncertu. Dopełnieniem muzycznego tła okazały się instrumenty klawiszowe pod wprawnymi palcami Łukasza Jonkisza. Na tak przygotowanym tle głos Karoliny zabrzmiał w pełni i docierał do duszy słuchaczy.

Utwory autorstwa Agnieszki Osieckiej, Seweryna Krajewskiego oraz te, które wykonywali Zbigniew Wodecki, Edyta Gepert, Hanna Rek, Anna German, Sława Przybylska czy Stare Dobre Małżeństwo wypełniały scenę przepiękną muzyką oraz niebanalną treścią. Widowisko przenosiło nas w przestrzenie poezji śpiewanej, porywały nas rytmy latynoskie czy żywiołowo wykonane tango. Utwory angażowały naszą uwagę treściami, tymi lekkimi a służącymi życiowemu zastanowieniu napisanymi przez Agnieszkę Osiecką i to nie z utworów, które w pierwszej kolejności przychodzą nam na myśl czy tymi sięgającymi do głębi duszy np. wyśpiewanymi przez Edytę Gepert.

Obok mikserów znalazła swoje miejsce Ania Zając i stamtąd, ukrywając się w cieniu namiotu, swoimi komentarzami podpowiadała widowni, w którym kierunku wybierzemy się w kolejnym utworze oraz czuwała, by nasza uwaga nie uniosła się gdzieś daleko poza plac św. Jacka.

Pierwszymi słowami po powitaniu publiczności, jakie padły ze sceny były: radość i smutek. Radość sprawiła swoją obecnością, a po chwili także śpiewem Karolina. Smutek rodził się z racji zapowiedzi ostatniego koncertu Boskiego Grania. W 2021 roku udało się zorganizować 9, a licząc także koncerty Jackowego Grania 12 koncertu gromadzący liczną publiczność. Boskie Granie ma także grupę wiernych odbiorców przychodzących na wszystkie koncerty. Nie mniej cieszyła nas obecność turystów okazjonalnie wchodzący na plac Jacka czy tych, którzy jedynie za pośrednictwem transmisji internetowych mogli przezywać z nami artystyczne doznania.

Na zakończenie, po długich brawach publiczność Karolina Jonkisz mogła wyśpiewać bis. Wykonała wraz ze swoimi muzykami utwór Franka Sinatry My way. Utwór doskonale pasujący na podsumowanie Boskiego Grania.

Karolina posłużyła się polskim tekstem zaczerpniętym od zespołu Raz Dwa Trzy, ale w refrenie wykorzystała tekst zaproponowany przez Zbigniewa Wodeckiego. Mogliśmy też usłyszeć fragment My way w wersji oryginalnej i w języku hiszpańskim.

Tak oto tekst My way podsumował i zamknął Boskie Granie 2021.

Co dzień, gdy przejdziesz próg, jest tyle dróg co w świat prowadzą
i znasz sto mądrych rad, co drogę w świat wybierać radzą.
I wciąż ktoś mówi ci, że właśnie w tym tkwi sprawy sedno,
byś mógł z tysiąca dróg wybrać tę…jedną. (…)

Refren:
Kręcił się świat ja razem z nim
i rad nie rad, dobra byłam w tym
traciłam grunt, myliłam krok
by znów bez tchu pędzić przez mrok
by złapać kurs i znowu móc iść własną drogą.

Po to jest Boskie Granie, po to na wakacje ustawiamy scenę, po to zapraszamy artystów, by przestrzeń miasta i człowieczej duszy napełnić szlachetnością zdolną pokonać wszelki trud, zaczerpnąć dobra i nieustannie iść własną drogą.

Dziękujemy wszystkim artystom, widzom, młodzieży władzom miasta Oświęcim i zapraszamy w przyszłym roku.

Dziękujemy firmie Dobro Wojciecha Kościelniaka za obsługę akustyczną realizowaną głównie przez Jakuba Wysogląda, który troszczył się także o światła sceniczne. Serdecznie dziękuję młodzieży z grupy medialnej za troskę o wiadomości w mediach społecznościowych oraz za fotografie i teksty składające się na relacje po każdym koncercie, wszystko to sprawnie zrobiły: Zuzanna Bratek, Magdalena Illich, Oliwia Noras, Małgorzata Płaczek, Inez Sanak. Kacprowi Kulikowskiemu dziękuję za transmisje. W dokumentacji fotograficznej pomagali nam także p. Zbigniew Michura i ko. Wojciech Zięcina. Dziękuję również młodzieży, która pomagała ustawiać widownie i ustawiać oraz chować sprzęt muzyczny i nagłośnieniowy.

W imieniu salezjanów Dariusz Bartocha sdb
Foto: Inez Sanak

 

Więcej w tej kategorii: