Mors certa, hora incerta

31 sierpnia 2019 roku o godz. 10 rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe ks. Jana Urbańczyka, salezjanina. Wzięło w nim udział 100 kapłanów. Liturgii przewodniczył ks. Marcin Kaznowski p.o. Prowincjał Inspektorii Krakowskiej, homilię wygłosił kolega kursowy śp. księdza  Jana, ks. Sylwester Jędrzejewski. Mszę świętą sprawowali: proboszcz rodzinnej parafii śp. ks. Jana, ks. Henryk Aleksa, kapłani pochodzący z tejże parafii, kapłani z okolicznych dekanatów zaprzyjaźnieni z Dziełem Salezjańskim w Oświęcimiu z oraz bardzo duża grupa salezjanów z Inspektorii krakowskiej i wrocławskiej.

Modlitwą otaczały śp. księdza Jana siostry zakonne w największej licznie siostry Serafitki wraz z przełożoną prowincji s. Agnes Bachul, siostry Misjonarki Świętej Rodziny z Zakopanego, Komorowa i Chełmna wraz z przełożoną generalną s. Ewą Korbut, siostry Boromeuszki z Lędzin oraz siostry Służebniczki – razem było ich ok. 50.

Ponadto sanktuarium szczelnie wypełnili reprezentacje szkół, czyli uczniów, nauczycieli i pracowników szkół salezjańskich z Oświęcimia i Krakowa, przedstawiciele parafii ze Staniątek, Kielc i Witowa, Byli Wychowankowie i Salezjanie współpracownicy, oświęcimscy parafianie, rodzina oraz duża grupa mieszkańców Woli.

 

 Ksiądz Jan Sylwester Urbańczyk, salezjanin

Mors certa, hora incerta — śmierć jest pewna, jej godzina niepewna, tymi słowami ks. Sylwester Jędrzejewski rozpoczął homilię podczas mszy żałobnej. Pod jej koniec zapytał i odpowiedział: Ksiądz Jan, jaki był? Wielu widziało go w promieniach słońca, a niektórzy także w „poświacie księżyca”. Był wrażliwy. Materia życia niekiedy stawała się dla niego bardzo gęsta. Każdy krok kosztował go wtedy więcej wysiłku niż innych ludzi. Brnął przez życie, choć w radosny sposób. Tylko jego własne „noce duchowe”, a któż ich nie ma, były trudniejsze. [*]

Ksiądz Jan Urbańczyk urodził się 4 grudnia 1960 roku w Pszczynie, 11 grudnia 1960 w Woli został ochrzczony.

Szkołę podstawową rozpoczął w 1967 roku w Woli, a od 1973 roku uczęszczał do szkoły we Frydku. Po ukończeniu szkoły podstawowej przez trzy lata chodził do salezjańskiej szkoły w Oświęcimiu, mieszkając w internacie i zdobywając zawód tokarza, a po jej ukończeniu uczęszczał do Technikum Mechanicznego nr 2 w Krakowie, mieszkając w tym czasie na stancji.

19 czerwca 1981 roku, po zdanym egzaminie maturalnym, napisał podanie o przyjęcie do Towarzystwa Salezjańskiego, wskazując, że poznał Księdza Bosko i jego system wychowawczy, a od pierwszego spotkania z Salezjanami w Oświęcimiu w każde wakacje wyjeżdżał na tzw. Oazy, nawet, wtedy gdy mieszkał już poza strukturami salezjańskimi. W Krakowie też spotkał się z salezjanami pracującymi w seminarium oraz z ich pracą w Oratorium. Wcześniej, jeszcze w szkole podstawowej należał z zamiłowaniem do liturgicznej służby, był lektorem oraz pomagał w pracy z ministrantami.

Ksiądz Ryszard Ryszka proboszcz wolskiej parafii pw. św. Urbana w świadectwie wystawionym Janowi Urbańczykowi zapisał między innymi: Jego rodzice, jak również liczne rodzeństwo prowadzą życie religijne. W rodzinie tej zarówno ze strony ojca, jak i ze strony Matki były powołania kapłańskie i zakonne.

16 sierpnia 1981 Jan Urbańczyk rozpoczął nowicjat w Kopcu, a na jego zakończenie  22 sierpnia 1982 złożył pierwsze śluby zakonne, oddając swoje życie Towarzystwu Salezjańskiemu założonemu przez św. Jan Bosko fascynującego młodego Jana Urbańczyka swoim życiem i systemem wychowawczym, o czym napisał w swoim podaniu do nowicjatu.

Kolejnymi latami formacji były studia filozoficzno-pedagogiczne w seminarium w Krakowie w latach 1982 do 1984, asystencja odbyta w Oświęcimiu (1984-1985) oraz powtórnie studia w Krakowie, tym razem teologiczne (1985-1989). Ksiądz Sylwester Jędrzejewski w takich słowach wspomina śp. księdza Jana z tamtych lat: … w czasie studiów na Łosiówce w Krakowie… Ile radości w nim było, ile humoru, ile nadziei. Mogłem wtedy zobaczyć jego naturalną, z domu wyniesioną pobożność. I dobroć, bo to było szczególnie widoczne; bez demonstracji, bez pompatyczności. Ot, dobry człowiek. [*]

Szczególnym momentem w życiu kl. Jana Urbańczyka były śluby wieczyste złożone z racji setnej rocznicy przejścia do nieba św. Jana Bosko w Bazylice turyńskiej na Valdocco, miejscu w którym rozpoczęło się dzieło salezjańskie, a wszystko to odbyło się 8 września 1988. W tym samym czasie i miejscu kl. Jan przyjął z rąk kard. Anastasio Ballestrero święcenia diakonatu.

W wakacyjnych opiniach z kolejnych pobytów w domu rodzinnym ks. Proboszcz podkreślał zaangażowanie kl. Jana w uczestniczeniu we mszy świętej, posługę lektora i kantora, pomoc w przygotowaniu różnych uroczystości oraz w gromadzeniu chętnych do uczestnictwa w Pieszej Pielgrzymce Warszawskiej. Od czasów szkolnych był też zamiłowanym turystą górskim, zdobywając w tym względzie różnego rodzaju uprawnienia.

Wieńcząc swoje studia pracą magisterską, Jan Urbańczyk, na jej przedmiot wybrał Ps 8. Już wtedy zachwycony był życiem, gdy czytał w nim: „Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś” (Ps 8). Trzeba naprawdę głębokiej wiary, żeby wobec piękna dzieła stworzenia i człowieka, jego korony, przyjąć słowa Jezusa: „Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne” (J 12). [*]

Święcenia kapłańskie otrzymał przez ręce ks. bpa Albina Małysiaka 15 czerwca 1989 roku w Krakowie.

Pierwszą placówką po święceniach, na jaką przełożeni posłali księdza Jana, była salezjańska szkoła w Oświęcimiu (1989-1991), w której był nauczycielem i instruktorem na warsztatach w szkole zawodowej. Po dwóch latach został przeniesiony do Krakowa na Dębniki do wspólnoty zakonnej i parafii pw. św. Stanisława Kostki, by pełnić przez rok funkcję administratora (1991-1992). Po rocznej pracy przez następne trzy lata pracował w domu w Kielcach (1992-1995) jako duszpasterz, katecheta i administrator. Kolejne trzy lata (1995-1998) spędził na pracy duszpastersko-katechetycznej w Przemyślu na Zasaniu, by wrócić do pracy katechetycznej w szkole, tym razem w Świętochłowicach (1998-2004). Roczną przerwą w pracy w szkole było prowadzenie Ośrodka duszpasterskiego w podkrakowskich Staniątkach (2004-2005), a następnie przez trzy lata był wikariuszem parafii i katechetą w Witowie. (2005-2007). Ostatnie lata życia księdza Jana związane były z pracą w szkołach. Od 2007 do 2015 pracował jako ekonom i katecheta w krakowskiej szkole na osiedlu Piastów, a od sierpnia 2015 roku do dziś jako ekonom, katecheta, duszpasterz i spowiednik sióstr ponownie, już po raz czwarty  w oświęcimskim domu tzw. Casa Madre.

Łatwo zauważyć, że wszędzie i nieprzerwanie pełnił swoją posługę dla młodych ludzi jako katecheta-nauczyciel religii. To było najbardziej prawdziwe jego salezjańskie życie. I mogę zaświadczyć, że miał z takiej misji wielką satysfakcję. [*]

Zdobywał młode serca dobrocią, chętnie korzystali u niego z sakramentu pokuty, radzili się w swoich życiowych sprawach, bo był salezjaninem, kapłanem, nauczycielem, wychowawcą i przyjacielem młodych ludzi. Dla nich pracował, spalał się, czyli tracił swoje życie. [*]

Bóg, jak wierzymy, zabiera człowieka w najlepszym dla niego momencie. A Chrystus upewnia nas: „Kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, żyć będzie”. Taka jest nasza wiara i ufamy w to. Spotkamy się z nim na pewno. Wtedy będziemy wiedzieć już na pewno, że mors certa, hora incerta. Módlmy się za niego, z nadzieją, że kiedyś wielbić Boga będziemy razem z nim. Tam, gdzie Bóg otrze z oczu wszelką łzę. Jezu ufam Tobie. [*]

Dariusz Bartocha sdb
Foto: ko. Wojciech Zięcina

[*] fragmenty homilii wygłoszonej podczas pogrzebu przez ks. Sylwestra Jędrzejewskiego sdb.

 

Intencje za śp. ks. Jana zamówili:

Współpracownicy Salezjańscy Domu Zakonnego w Oświęcimiu
Andrzej Wanat z rodziną
Pracownicy księgowości Zespołu Szkół Salezjańskich w Oświęcimiu
Ekipa remontowa Dzieła salezjańskiego w Oświęcimiu
Pracownicy ochrony Dzieła salezjańskiego w Oświęcimiu
Pracownicy kuchni i pralni Dzieła salezjańskiego w Oświęcimiu
Agnieszka i Andrzej z dziećmi
Parafianie ze Staniątek
Grono pedagogiczne Zespołu Szkół Salezjańskich w Krakowie
Pracownicy Administracji i obsługi Zespołu Szkół Salezjańskich w Krakowie
Ewelina Matyjasik – Lewandowska z mężem
Nauczyciele praktycznej nauki zawodu działu mechanicznego Zespołu Szkół Salezjańskich w Oświęcimiu
Henryk i Andrzej  Koczor z rodzinami
Właściciel i pracownicy firmy Beryl
Stowarzyszenie Byłych Wychowanków i Wychowanek Salezjańskich Inspektorii Krakowskiej
Rodzina Sowa z dziećmi
Uczniowie klasy 2 Tm z rocznika 2002
Uczniowie Zespołu Szkół Salezjańskich w Krakowie
Brat Kazimierz z rodziną i brat Andrzej z rodziną
Rodziny Staszczyk i Kos, sąsiadów brata Stanisława, rodziny Kulka i Matla
Anna Jelonek
Brat Stanisław z rodziną

Od pierwszego września salezjanie ze wspólnoty w Oświęcimiu rozpoczną odprawianie mszy świętych gregoriańskich za śp. Jana Urbańczyka.

Więcej w tej kategorii: