Pamiętamy…

Obchodziliśmy 75. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Chociaż echa tego wydarzenia już ucichły, jednak emocje, które towarzyszyły wolontariuszom z naszej szkoły, nadal są żywe.

Ponad 20 uczniów wraz z opiekunką Martą Chrapczyńską zaangażowało się w to niezwykłe przedsięwzięcie 27 stycznia 2020 roku.

W tegorocznych obchodach wzięło udział ponad 200 byłych więźniów. Niestety, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nadchodzi moment, gdy świadkowie tych okrutnych wydarzeń odchodzą, a razem z nimi pamięć o tamtych czasach.

Nasi uczniowie podkreślają, że udział w tej uroczystości i spotkanie z tymi ludźmi były dla nich wielkim zaszczytem.

Dramatyczne wspomnienia byłych więźniów Auschwitz-Birkenau wywołały u mnie silne emocje – mówi jeden z uczniów. To spotkanie pozostanie na długo w mojej pamięci.

Udział w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz był dla mnie wielkim zaszczytem i przeżyciem – wspomina nasza uczennica — zwłaszcza, że mój pradziadek był więźniem pierwszego transportu.

Wolontariusze, pomagając na parkingu, dzielnie znosili kapryśną pogodę i doskwierające im zimno. Możliwość uczestnictwa w tym wydarzeniu, spotkanie ludzi tak mocno doświadczonych przez los i emocje, które udzieliły się wszystkim uczniom, były wystarczającą nagrodą.

 

Poniżej kilka z refleksji wolontariuszy:

 

Bardzo się cieszę, że miałam zaszczyt brać udział w takim wydarzeniu. Myślę, że dla wielu z nas to nowa wiedza i doświadczenie. Osobiście przypomniało mi o tym, żeby nie być obojętnym wobec innych.

 

Uwielbiam zarówno słychać, jak i przebywać w obecności byłych Więźniów. Ich historie są poruszające, a oni sami chętnie się z nimi dzielą. Dzięki temu często przy rozmowie z nimi, odnoszę wrażenie że to nie są ludzie nieznani mi, a moi dziadkowie, którzy chcą mi opowiedzieć kilka historii z dzieciństwa.

 

Obchody 75. Rocznicy Wyzwolenia Auschwitz były dla mnie nowym i bardzo wartościowym przeżyciem. Opowiedziane historie i wspomnienia były czymś niesamowitym, jak i emocje temu towarzyszące. Rozmowy z byłymi Więźniarkami pozostaną na długo w mojej pamięci, było to wspaniałe doświadczenie móc porozmawiać z kimś, kto tak wiele przeżył, to że mogłam poznać to od innej strony i przez chwilę poczuć „bardziej realnie,”  Jestem bardzo wdzięczna za możliwość udziału w tak pięknej uroczystości.

Bardzo zaciekawiły mnie opowieści Ocalałych i czytając wcześniej książkę o bliźniaczkach Evie i Miriam Mozes łatwiej było chociaż w małym stopniu wyobrazić sobie co czuły będąc w Auschwitz w momencie wyzwolenia. Przy okazji cieszę się że mogłam troszkę pomóc w organizacji Rocznicy.

Dzień obchodów Rocznicy  wywarł na mnie bardzo duże wrażenie. Przemówienia byłych Więźniów, Ocalałych  z Zagłady niezwykle mnie poruszyły i wzbudziły wiele emocji. Utwierdziły w przekonaniu, że pamięć o Holocauście jest rzeczą niezwykle ważną, szczególnie w dzisiejszych czasach. Wyjątkowo zapadły mi w pamięć słowa pana  Mariana Turskiego, by „nigdy nie być obojętnym”.

Młodzi, wrażliwi ludzie z naszej szkoły podkreślają, że pamięć o tym miejscu i zbrodni, która się tam dokonała, musi zostać ocalona.

Odejdą ostatni świadkowie tych strasznych wydarzeń, ale my będziemy pamiętać.

Zachęcamy do obejrzenia relacji uroczystości 75. Rocznicy Wyzwolenia:
http://www.auschwitz.org/muzeum/aktualnosci/w-pamieci-musimy-szukac-zrodel-dla-naszej-dzisiejszej-odpowiedzialnosci-75-rocznica-wyzwolenia-auschwitz-,2114.html

Tekst: Marta Chrapczyńska oraz Wolontariusze
Zdjęcia: Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oraz Marta Chrapczyńska

 

Dzień Patrona

14 lutego 2020 r. w naszej szkole obchodziliśmy święto naszego patrona, założyciela rodziny salezjańskiej – św. Jana Bosko. Jego wspomnienie przypada na 31 stycznia, lecz ze względu na ferie zimowe uroczystość szkolna odbyła się później. Tego dnia mieliśmy okazję zobaczyć niezwykłe przedstawienie o jego życiu przygotowane przez klasy: 1TI, 2d LO, 2e LO, 1TM-B pod okiem nauczycieli: Małgorzaty Mireckiej, Karoliny Klety, Krzysztofa Kozika i Grzegorza Strumińskiego. Uczniowie w ciekawy sposób ukazali życiorys księdza Bosko: pokazali, w jakich okolicznościach dorastał, jak odkrywał swoje powołanie, jak otwierał serca chłopców na wiarę, a także, w jaki sposób udało mu się założyć oratorium. Dowiedzieliśmy się, że pomagał chłopcom znajdować pracę, a także zabierał ich na wycieczki i organizował zabawy. Odprawiał dla nich msze święte i nabożeństwa oraz spowiadał. Święty Jan Bosko odnowił kult Maryi Wspomożycielki Wiernych.

Występ ubogacały  piosenki o naszym patronie śpiewane przez uczniów i przygotowane pod kierunkiem pana Piotra Mireckiego. Po przedstawieniu mieliśmy okazję wysłuchać szkolnych wspomnień i świadectw absolwentów szkoły, pani Marty Lach i księdza Wojciecha Lacha, którzy miło wspominali lata szkolne i swoich byłych nauczycieli. Przyznali, że wracają do tych czasów z sentymentem. Ostatnim elementem uroczystości była msza św., której przewodniczył ks. Andrzej Król delegat Inspektora ds. duszpasterstwa młodzieżowego. Podczas homilii stwierdził, że jesteśmy wspaniałą młodzieżową wspólnotą i mimo tego, że różnimy się od siebie, tworzymy zgrany zespół, który podtrzymują fundamentalne wartości wyznawane przez św. Jana Bosko. Ksiądz Andrzej odwołał się również do przedstawienia o naszym patronie – Ojcu i Nauczycielu Młodzieży. Nie zabrakło zespołu Fausystem, który ubogacił liturgię swoim pięknym śpiewem. W ten oto sposób nasza szkolna wspólnota uczciła Dzień Patrona.

Po kolejnym sprawdzeniu obecności uczniowie udali się do domów, a nauczyciele spotkali się na grze znanej w salezjańskim świecie pod nazwą tombola. Przy kanapkach, ciastkach, kawie i sokach z każda wylosowana cyfra lub liczba rosła temperatura spotkania. Emocje czasami zbyt pospiesznie wyrywały osoby po odbiór nagrody. Ostatecznie zakończyło się aż trzema głównymi nagrodami (na szczęście organizatorzy byli na to przygotowani). W drugim losowaniu był dwie główne nagrody ex aequo. Finałem zabawy było losowanie pomiędzy głównymi zwycięzcami nagrody dodatkowej, okolicznościowego tortu ozdobionego zdjęciem budynku szkoły. Skład zwycięzców wygląda na „ustawiony”: nauczyciel, pracownica administracji i salezjanin, ale jasne jest, że nie było ustawki, a jedynie sprawiedliwość w rozdawaniu nagród.

Tekst: Sonia Szoen
Foto: Wojciech Zięcina sdb

« z 2 »

Jesteśmy tacy sami

14 stycznia 2020 roku mieliśmy okazję powitać w murach naszej salezjańskiej szkoły uczniów z Gymnasium Essen Werden. W projekcie wymiany niemieckiej uczestniczymy już od kilku lat i zawsze jest to owocne spotkanie, zarówno dla jednej, jak i dla drugiej strony. Mamy okazję do poznania młodzieży z innego kraju, przełamania swoich barier językowych i odkrycia, że tak naprawdę więcej nas łączy niż dzieli.

Już pierwszego dnia, pracując w łączonych grupach, rozmawialiśmy na temat polsko-niemieckich stereotypów. Wszytko po to, aby te opinie zmienić, a pierwsze bariery, które zdawały się nas dzielić – przełamać. Niemiecka młodzież była bardzo sympatyczna, uczniowie nawiązali ze sobą kontakt bez najmniejszego problemu. Na koniec udało się nawet zatańczyć taniec belgijski.

Następnie poznaliśmy, jak działa MDSM (Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży) miejsca, które łączy ludzi. Chcieliśmy pokazać Oświęcim od tej drugiej strony, tzn. miasta pełnego zabytków, w którym życie toczy się zwyczajnym rytmem. Nasi uczniowie postanowili przybliżyć nowym, niemieckim znajomym, jak wygląda dzień nauki w naszej szkole. Dzięki temu mogli uczestniczyć w lekcjach, które odbyły się w liceum i technikum.

Obejrzeliśmy wspólnie film o historii Oświęcimia i Miejscu Pamięci Auschwitz-Birkenau, z którego wyciągnęliśmy wspólne wnioski. Nie zabrakło przemyśleń na temat II wojny światowej, nazizmu i holocaustu, szczególnie w odniesieniu do czasów współczesnych.

W piątek odwiedziliśmy Birkenau i poznaliśmy tam historie, o których nie da się zapomnieć.

Wymiana z młodzieżą niemiecką zakończyła się spotkaniem i podziękowaniami

za wspólnie spędzony czas, którego nigdy nie zapomnimy. Najważniejsze w uczeniu się historii i tego, kim jesteśmy jest nie tylko poznawanie jej z książek, ale też kontakt z  ludźmi, którzy tak jak my mają te same marzenia, pragnienia i problemy. To uświadamia nam, że jesteśmy tacy sami, a przeszłość, która nas dzieli, powinna łączyć i stawiać przed nami w nowe zadania i pomysły w budowaniu przyszłego świata.

Tekst: Kinga Jamrowska 3La
Foto: Marta Chrapczyńska

Spotkania przedświąteczne w Domu Salezjańskim.

Czas przedświąteczny w Domu Salezjańskim w Oświęcimiu układa się w charakterystycznym i na swój sposób niezmiennym rytmie, opiertym o tradycje wypracowywane wspólnie na przestrzeni kilku lat.

Pierwszym z tych znaczących wydarzeń jest spotkanie z ludźmi, którym Dzieło Salezjańskie w Oświęcimiu nie jest obojętne. To ludzie, którzy wspierają nasze Dzieło nie tylko finansowo, ale także poprzez modlitwę, wparcie, radę i identyfikowanie się z nim. Każdego roku w okresie przedświątecznym pragniemy im za to podziękować, stąd nazwa tego spotkania: „Dzień Wdzięczności”. Tego wieczoru zaproszeni goście mieli przyjemność wysłuchania w sali kameralne kojącego duszę koncertu, by tuż po nim złożyć sobie życzenia świąteczne i zasiąść do stołu na uroczystą kolację. W tym roku spotkanie to miało miejsce 18 grudnia, a uświetnił je koncertujący tego wieczoru zespół „Cztery smyczki”.

Kolejnym przedsięwzięciem, bez którego nie wyobrażamy sobie rozpocząć czasu przedświątecznego to „Kiermasz szkolny”. Jego ideą jest możliwość wsparcia w jakikolwiek sposób osoby potrzebujące pomocy finansowej, ale przede wszystkim duchowej. Wiemy, jak ważne jest poczucie, że Ci wszyscy potrzebujący mogą na nas liczyć, a poprzez tę pomoc pokazujemy, że jesteśmy z nimi. Każda z klas piecze na kiermasz ciasto, a środki finansowe pozyskane podczas kiermaszu w części przeznaczone są na zakup produktów, które mogą się bardzo przydać w okresie świątecznym, ale i na niewielkie wsparcie finansowe. Tegoroczny kiermasz odbył się 17 grudnia, a jego inicjatorką była pani Róża Grzywacz, oczywiście kiermasz zorganizowano przy czynnej współpracy Samorządu Uczniowskiego.

Nie może również zabraknąć przedświątecznego spotkania Szkolnej  Orkiestry. Ta niezwykła grupa ludzi, których jednoczy wspólna pasja, każdego roku ma okazję podzielić się opłatkiem oraz zasiąść wspólnie do stołu. Tak było i teraz. Z tą jednak różnicą, że po wzruszających chwilach składania na swe ręce życzeń musieli chwilkę popracować, by móc pięknie wybrzmieć pełnymi harmonii dźwiękami uświetniając muzycznie „Dzień Wspólnoty”.

Wreszcie nadszedł ten czas, długo wyczekiwany – piątek 20 grudnia. W naszej szkole świętowaliśmy wtedy Dzień Wspólnoty. Celem wspólnoty jest ukazywanie piękna, powołania do chrześcijańskiego życia rodzinnego. W szkole uczciliśmy ten dzień spotkaniami szkolnymi i klasowymi. Patronem wspólnoty jest święta Rodzina, dlatego  jest obchodzony tuż przed Bożym Narodzeniem. W dniu tym ważne jest przebywanie razem i poświęcanie sobie czasu. W naszej szkole dzień rozpoczęliśmy jak zwykle apelem, po którym we wszystkich klasach odbyły się świąteczne spotkania klasowe. W świąteczny nastrój wprowadził nas już przepiękny wystrój szkoły, dzięki któremu czuliśmy ciepło Świąt. Tradycyjnie uczniowie połamali się opłatkiem i złożyli sobie świąteczne życzenia. Po mile spędzonym czasie, wśród wychowawców i naszych kolegów, udaliśmy się na akademię, która została przygotowana przez klasę 1LC i 1LD. Tematem jej były wartości i tradycje Świąt Bożego Narodzenia w różnych rodzinach. Oprócz ciekawego repertuaru i dobrej gry aktorskiej dodatkowym urozmaiceniem była gra świateł oraz piękna oprawa muzyczna. Świętowanie zakończyliśmy uroczystą Mszą Świętą. Ksiądz Dariusz Bartocha – dyrektor Dzieła Salezjańskiego wygłosił kazanie z nawiązaniem do Dnia Wspólnoty. Poruszył temat szacunku do człowieka.
Dzień Wspólnoty przeżyliśmy w atmosferze wspólnych spotkań, modlitwy oraz śpiewów i każdy z nas z pewnością poczuł klimat nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.

Tekst: Magdalena Waligóra
Foto: Wojciech Zięcina 

Dzień Wdzięczności

Spotkanie dla pracowników Dzieła Salezjańskiego

Dzień Wspólnoty – Akademia

 

Spotkanie z Panem Mecenasem Andrzejem Sopatą.

We wtorek 10 grudnia 2019 roku klasy prawniczo-ekonomiczne miały kolejne spotkanie z człowiekiem, którego nie spotyka się na co dzień. Odwiedził nas bowiem Pan Andrzej Sopata. Już na wstępie zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Opowiedział nam, że sala sądowa jest trochę jak scena teatralna, a prawnicy są  jak występujący na niej aktorzy. Prawnicy podobnie  jak aktorzy muszą być drobiazgowo przygotowani do sprawy oraz  przyciągać powinni uwagę innych  i mówić tak by słuchano ich z zainteresowaniem a w razie rozproszenia którejś ze stron kulturalnie „przywołać do porządku”.

Pan Mecenas podkreślił, że zwrócenie na siebie uwagi to pierwszy krok do zwycięstwa. Bardzo poważnie podszedł do sprawy Tajemnicy Adwokackiej- fundamentalnej wręcz świętej zasady, która obowiązuje każdego adwokata. Złamanie tej części umowy między klientem a obrońcą spotyka się z wieloma ciężkimi karami. Człowiek przychodzący po pomoc musi mieć pełne zaufanie i nie może mieć obaw w związku  z przedstawieniem wszystkich informacji kluczowych dla sprawy. Nikt nie chce przecież pracować z człowiekiem, który wyjawia fakty niekoniecznie dla nas korzystne prawda?

Adwokata nie interesuje to, czy ktoś rzeczywiście popełnił daną zbrodnię. Broni on bowiem człowieka, a nie przestępstwa. Są to bardzo ciekawe słowa. Kolejne uzasadnienie Pana Sopaty jeszcze bardziej zastanawiające, mianowicie przedstawiciel winnego ma wskazać na niedające się usunąć wątpliwości związane ze sprawą, a takie wątki rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. By uzasadnić swoje słowa nasz gość opowiedział nam o dość makabrycznym przestępstwie, w którego szczegóły nie będę się wdawać, bo co wrażliwsi czytelnicy mogliby tego nie wytrzymać.

Adwokat bierze czynny udział w sprawie, szuka niedopowiedzeń, by wykorzystać je na swoją korzyść, wyciąga logiczne wnioski, które raz jeszcze mają budzić wątpliwości. Jak potoczyła się ta sprawa? Ze względu na brak wystarczających dowodów i wielu wątpliwości sprawa poszlakowa jak to ujął sędzia prowadzący rozprawę. Pozornych sprawców uniewinniono, a co z tymi prawdziwymi? Niestety nigdy ich nie odnaleziono i sprawa nadal pozostaje wielką tajemnicą. Pan Andrzej Sopata prowadził tę sprawę jak i wiele innych z niesamowitą pasją, bo jak stwierdził, prawnikiem trzeba być z chęci, a nie z pobudek finansowych. Ten zawód to powołanie, bo jest się nim nie tylko na Sali sądowej, ale też w życiu codziennym. Należy liczyć się z tym, iż na ulicy może zobaczyć nas człowiek, który siedział gdzieś w ławie sądowej, przyglądając się tokowi wydarzeń.

Pan Andrzej stwierdził także, że jeśli się da, to dobrze jest najpierw spróbować negocjacji, a nie ,,wojować” w Sądzie, bo tam zawsze któraś ze stron będzie przegrana i niezadowolona z obrotu wydarzeń. Podczas rozmowy zawsze jest  możliwość pójścia na ugody korzystne dla obu stron konfliktu. Zapytany o przegrane batalie odparł z uśmiechem, że pamięta się właśnie tylko takie.  Można z nich bowiem wyciągnąć dobre lekcje na przyszłość. Między innymi uczą nas one, żeby nie być zbyt pewnymi, bo nie zna się końca rozprawy i nawet jeśli ma się rację, to trzeba mieć w sobie pokorę. Kolejna nauka mówi o tym, że należy słuchać sędziego jak proponuje ugodę, bo jest to sygnał mówiący o tym, że  ignorując  słowa najważniejszej osoby na Sali Sądowej możemy wyjść się z sądu z pozycją przegranego. Spotkanie bardzo mi się spodobało i rozwiałam wiele wątpliwości, które kłębiły mi się w głowie. Pan adwokat ma niesamowity  talent do ciekawego opowiadania, który spowodował, że ani przez moment nie byłam znudzona.

Iga Drobina
Foto: Jolanta Okarmus

 

Niemiecka młodzież z wizytą w naszej szkole

W piątek 13.12.2019 naszą szkołę odwiedziła młodzież z Gymnasium w Droyßig. Spotkanie zaczęło się od krótkiej zabawy w języku niemieckim, która pomogła nam przełamać nieśmiałość. Dzięki temu wszyscy poczuliśmy się bardziej swobodnie. Postanowiliśmy wykorzystać dobry nastrój naszych gości i zaprosiliśmy ich do nauki tańca belgijskiego. Taniec i towarzysząca mu miła atmosfera sprawiły, że goście z Niemiec poczuli się u nas jak w domu.

Zależało nam na tym, by poznać naszych nowych, niemieckich znajomych.W tym celu podzieliliśmy się na mniejsze grupy. Dzięki temu łatwiej nam było ze sobą rozmawiać. Dyskutowaliśmy o naszych zainteresowaniach i miastach, z których pochodzimy.

W czasie rozmów uczniowie z Droyßig w krótkiej prezentacji przedstawili nam swój czas spędzony w szkole. My ze swojej strony również staraliśmy się zaprezentować naszą placówkę.

Po poczęstunku i chwili wytchnienia, na prośbę gości, powtórzyliśmy nieśmiertelną ,,belgijkę”. Pożegnanie było pełne wzruszeń. Na koniec spotkania wymieniliśmy się drobnymi upominkami. Mamy nadzieję, że niemieccy koledzy zapamiętają to spotkanie tak samo dobrze jak my.

Sonia Siembida 1LC
Foto: Marta Chrapczyńska

Makbet w OCK

5 grudnia uczniowie naszej szkoły wybrali się na przedstawienie do Oświęcimskiego Centrum Kultury. Zobaczyliśmy świetną teatralną adaptację tragedii Williama Szekspira pt. ,,Makbet”. Spektakl w bardzo ciekawy sposób przedstawił Narodowy Teatr Edukacyjny z Wrocławia.

Elementem odróżniającym ten spektakl od większości innych było to, że aktorzy używali lalek, dzięki którym jedna osoba mogła się wcielać w kilka postaci. Tematem przedstawienia była historia tytułowego Makbeta zmieniającego się pod wpływem żądzy władzy z dobrego człowieka i oddanego władcy rycerza w osobę, która jest w stanie zamordować nawet kogoś bliskiego.

Spektakl zaczął się sceną, w której tuż po bitwie Makbet i jego przyjaciel Banko spotykają wiedźmy. Te przepowiadają pierwszemu z nich królewską przyszłość. Po usłyszeniu tych słów Makbet, za namową żony, zaczyna zawzięcie dążyć do władzy. Następnie bohater dokonuje mordu króla Dunkanie i zrzuca winę na służących, a później na synów króla, przez co są zmuszeni do ucieczki z kraju. Makbet zostaje królem Szkocji. Bohater boi się jednak o to, żeby nikt go nie wydał, więc zleca zabójstwo swego przyjaciela Banka, który o wszystkim wie. Poza tym napada i morduje rodzinę Makdufa, który podejrzewa go o zdradę. Na szczęście krwawe rządy Makbeta mają się wkrótce zakończyć…

Po zakończeniu przedstawienia mogliśmy zadawać pytania aktorom grającym w spektaklu, mieliśmy możliwość spróbować swoich sił w grze aktorskiej z lalkami i nauczenia się posługiwania nimi. Następnie wróciliśmy do szkoły na lekcje.

Tekst: Magdalena Ilich

Foto: Katarzyna Stężowska

 

Stypendia Prezesa Rady Ministrów

Dnia 12 grudnia 2019 r. w Auli Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów stypendystom Prezesa Rady Ministrów. Wśród wyróżnionych znaleźli się również nasi uczniowie: Antoni Wątroba z 2 Le oraz Adrian Bryja z 4 tps/td. Cieszymy się z mądrej i odpowiedzialnej postawy oraz życzymy naszym uczniom dalszych sukcesów.
świadek w/w wydarzenia – ks. Mirosław Gajda

Szkolny Konkurs Piosenki Świątecznej

We wtorek 10 grudnia 2019 r. w sali kameralnej odbył się Szkolny Konkurs Piosenki Świątecznej. Do konkursu złgłosiła się znaczna grupa młodzieży z różnych klas w sumie ok 40 uczniów. Dekoracja sceniczna, przebrania mikołajkowe i oczywiście utwory o tematyce bożonarodzeniowej wszystko to wprowadziło nas w atmosferę przedświąteczną. Wykonawcy zaprezentowali piosenki w języku angielskim, niemieckim, hiszpańskim, a nawet koreańskim. Także rytmy góralskie wplotły się w wspólne kolędowanie. Górale w czopkach i z ciupagami tańcowali i śpiewali kolędy po góralsku -trochę poczuliśmy się jak na Krupówkach. Ich występy uświetniły całość konkursu a widownia bawiła się wyśmienicie jak górale skakali na scenie. Wykonawcy byli oceniani przez jury w następujących kategoriach: umiejętności wokalne, przygotowanie sceniczne i ogólne wrażenia artystyczne.

Po wszystkich występach toczyła się debata wśród członków jury kto zasługuję na wyróżnienie bo każdy uczestnik i zespół był wyjątkowy na swój sposób i podsumowując, miejsca dla konkursowiczów uplasowały się następująco:

 

MIEJSCE I

Emilia Warzecha

Aleksandra Czarnota

 

MIEJSCE II

Alicja Duczmal

(utwór Last Christmas)

Dominik Staszel

Daniel Gąsienica

Werner Widera

Paweł Fijak

(utwór White Christmas, Dobrze żeś się Jezu)

 

MIEJSCE III

Liwia Maria Adamik – Mistletoe

Julia Wala- Mary, did you know

Karolina Szabla – Bald ist es so weit

 

Dziękuję jeszcze raz wszystkim za udział i zaangażowanie i doceniam  wasz wysiłek aby zaśpiewać w języku obcym.

Dziękuję również jury za rzetelne ocenianie tj Pani Elżbiecie Szczęśniak, Pani Urszuli  Dziewońskiej, Pani Róży Grzywacz i Pani Anecie Kowaliczek.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja tego konkursu.

 

Tekst: Marta Stuglik
Foto: Marta Stuglik

II nome della rosa

We wtorek 26 listopada 2019 roku niektórzy uczniowie naszej szkoły mogli uczestniczyć w wyjeździe do Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie na spektakl pt. „Imię Róży’’.  Jak minęło te kilka wieczornych godzin? Zaraz się dowiemy!

Jednakże najpierw wypada powiedzieć kilka słów o utworze, którego wersję sceniczną mogliśmy podziwiać. „Imię Róży’’ to powieść kryminalna autorstwa Umberta Eco.  Akcja książki ma miejsce w opactwie benedyktynów, w którym dochodzi do serii morderstw. Z pomocą w rozwiązaniu zagadki przychodzi Wilhelm z Baskerville, franciszkanin, a także jego pomocnik – Adso z Melku.

Z początku wszystko wydaje się niezrozumiałe i skomplikowane, a każde kolejne przestępstwo zdaje się mnożyć problemy i pytania. Dodatkowo konflikt opactwa z Kościołem rzuca inne światło na sprawę. Te wszystkie wydarzenia powodują, że drzwi do wcześniej niedostępnej biblioteki zostają otwarte… Kto okaże się mordercą i jakie ma motywy? Kim jest tytułowa Róża? Tego dowiecie się, czytając „Imię Róży” lub oglądają spektakl w Teatrze Słowackiego.

Powróćmy więc do samego przedstawienia. Wszyscy uczestnicy wycieczki zgodnie stwierdzili, że była to sztuka warta zobaczenia (chociaż zdarzyli się również tacy, którym brakowało silniejszego dreszczu emocji).  W obsadzie spektaklu znaleźli się m.in.: Rafał Dziwisz – odtwórca głównej roli, Karol Kubasiewicz, Daniel Malchar i Pola Błasik. Aktorzy wykazali się perfekcyjną grą aktorską, którą wprowadzali widzów w niezwykłą atmosferę przedstawienia. Ciekawe multimedialne rozwiązania i efekty ubogaciły sztukę.

Mimo wieczornych godzin w radosnej atmosferze wracaliśmy do domu. Napotkaliśmy jednak pewną trudność w postaci… dzika. To niewinne zwierzę zderzyło się z autokarem, którym jechaliśmy. Nikomu z uczestników wycieczki nic się nie stało, jednakże zwierzę zmarło. Jedno jest pewne – to był wieczór pełen najróżniejszych wrażeń.

I tak właśnie spędziliśmy czas we wtorek. Myślę, że wyjazd ten nie tylko nas zintegrował (poprzez wspólne koncertowanie w autokarze), ale i pozwolił nam na ciekawe doświadczenia związane z oglądanym przedstawieniem. Z całego serca polecam każdemu, aby, jeśli tylko może, wybrał się do krakowskiego teatru.

Autor: Oliwia Noras  1LB
Foto: Katarzyna Stężowska