Dobre DNO

W piątek 24 września 2021, Oratorium św. Jana Bosko w Oświęcimiu zorganizowało cykliczną imprezę, DNO, czyli Dobrą Noc Oratoryjną. Animatorzy, wraz z panią Żanetą Skamaj oraz dyrektorem Oratorium ks. Pawłem Bróżem zaprosili młodzież z naszej szkoły do wspólnego spędzenia piątkowego wieczoru.

DNO rozpoczęło się punktualnie o godzinie 20 wspólną modlitwą. Zaraz po niej głos zabrał gospodarz Domu Salezjańskiego, ks. dyrektor Dariusz Bartocha, który powitał młodzież i zachęcił, aby w pełni wykorzystali ten właśnie czas na wspólną zabawę i zdobywanie nowych doświadczeń. Następnie mikrofon przeszedł do rąk ks. Pawła, który również powitał zebranych. Po tej części wszyscy dobrali się w pary i rozpoczęli wieczór od wspólnej i bardzo popularnej „Belgijki”. Po tańcach tańczonych w parach i po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy tzw. tańce linearne. Ta forma aktywności nieco rozluźniła atmosferę, a uśmiechnięci animatorzy, wprowadzili i swoim świadectwem pokazali uczestnikom prawdziwą salezjańską radość.

Dalsza część imprezy odbywała się na sali Teatralnej. Zebrani uczestnicy mogli lepiej poznać oratorium, ponieważ zaangażowani w różne akcje animatorzy opowiedzieli im o nich. W prezentacji nie mogło zabraknąć przedsięwzięć takich jak: cztery turnusy wakacyjnych półkolonii dla dzieci i młodzieży, kajaków na rzece Hańczy, kolonii nad morzem, pielgrzymki do naszej Matki, czyli na Jasną Górę, wolontaryjnego, ale i jakże ciekawego wyjazdu na Ukrainę, piątkowych koncertów z serii: „Boskie Granie” oraz Jackowego Grania, czyli obchodów Święta Patrona Miasta Oświęcim świętego Jana Bosko.

Po wszystkich przemowach nadeszła pora na spotkania w grupach. Każdy animator oraz osoby jemu przydzielone, miały teraz czas dla siebie, czas na chwilę odpoczynku. Jednak musieli w tym właśnie momencie wymyślić nazwę grupy, okrzyk oraz przede wszystkim, i to był główny cel każdego spotkania, mieli się zintegrować, gdyż współpraca, szacunek i umiejętność pracy w grupach, były potrzebne w ukończeniu i zwyciężeniu w zaplanowanej grze terenowej zaplanowanej na godziny nocnej.

Dobra Noc Oratoryjna nie mogła odbyć się bez Mszy św., w której brali udział wszyscy uczestnicy, dając tym samym piękne świadectwo wiary. Tegoroczna liturgia różniła się nieco od poprzednich, gdyż tym razem nie miała ona charakteru typowej Mszy uwielbieniowej, która miała miejsce rok temu. Wdzięczność Bogu za okazane łaski wszyscy razem pokazali, a właściwie wyśpiewali i wyklaskali w utworze: „Boża Twa Łaska”. Po Eucharystii na młodzież czekały przygotowane wcześniej, przepyszne prażone.

Kulminacyjnym i tym samym ostatnim punktem DNO była gra terenowa, która odbywała się w nocy na terenie całego Dzieła Salezjańskiego, nie tylko wewnątrz budynków, ale i na świeżym powietrzu. Tegoroczny motyw przewodni opowiadał o postaciach z różnych bajek i lektur szkolnych, które uciekły z książek, uciekły z biblioteki i powędrowały w świat. Wśród nich znajdowała się m.in.: Ania z Zielonego Wzgórza, Zuzanna z Narnii, Calineczka, czy Alicja z Krainy Czarów. Uczestnicy całą noc, a właściwie poranek biegali i wykonywali zadania, które nie należały do najprostszych i zawsze miały w sobie jakiś haczyk. Na szczęście wszystkim udało się je ukończyć i szczęśliwie wrócić na salę Teatralną, gdzie odbywało się zakończenie i podsumowanie. Tegoroczne DNO zakończyliśmy wspólnym tańcem oraz podziękowaniami dla wszystkich organizatorów. Po tym zadowolona i zmęczona po nieprzespanej nocy młodzież, nad ranem wróciła do domów.

Zuzanna Bratek
Foto: Marta Pająk

« z 5 »

letnie wakacje w Oratorium

Jak co roku, Oratorium św. Jana Bosko w Oświęcimiu zorganizowało wakacyjne półkolonie dla dzieci. W tym roku, na wszystkie turnusy zapisało się prawie 400 osób! Te cztery bardzo intensywne tygodnie (28.06-02.06, 12.07-16.07, 19.07-23.07, 26.07-30.07) były zwieńczeniem kilkumiesięcznej pracy kadry oraz wolontariuszy, która rozpoczęła się od specjalnych, comiesięcznych szkoleń, dla tych, którzy chcieli w półkoloniach uczestniczyć i opiekować się dzieciakami. Kolejne tygodnie i miesiące mijały na przemyśleniu tematyki półkolonii oraz przygotowywaniu wielu atrakcji.

Każdy dzień rozpoczynał się od wspólnej modlitwy wszystkich grup na boisku szkolnym, której towarzyszyły śpiewy i tańce. Kiedy wszyscy już się poruszali i obudzili, dzieci wraz z opiekunami szły do swoich sal na śniadanie. Po posiłku na milusińskich czekali już animatorzy, którzy przygotowali dla nich i przeprowadzili tzw. Zajęcia tematyczne, które miały charakter nie tylko sportowy, muzyczny czy plastyczny, ale i, ku zdziwieniu podopiecznych, także kulinarny, konstrukcyjny czy nawet krawiecki. Dzięki temu, poprzez zabawę dzieci mogły nauczyć się, np. robić gofry lub samodzielnie uszyć sobie maskotkę.

Ale to nie wszystko! Minione turnusy odwiedziła Fundacja „Luce”, która stawiających pierwsze kroki na rolkach uczyła jak odpowiednio utrzymywać równowagę, hamować oraz  panować nad sprzętem, a bardziej doświadczonym rolkarzom pokazywała nowe sztuczki i triki. Nie można również nie wspomnieć o zajęciach prowadzonych przez „Miasto pracownię”, które jak co roku, nie tylko poruszyły wyobraźnię uczestników, ale i sprawiły im wiele radości. Po tak wielu różnych atrakcjach każdego popołudnia na stołówce czekał przepyszny obiad i deser, przygotowany przez wspaniałe Panie Kucharki.

Mimo mocno wypełnionego czasu i intensywnych zajęć dzieci miały też czas na wspólną zabawę, dzięki, której nawiązały nowe przyjaźnie i zżyły się nie tylko z rówieśnikami, ale i z samymi wychowawcami. To były wspaniale spędzone tygodnie. Do zobaczenia za rok!

Zuzanna Bratek
Foto: Dariusz Bartocha sdb, Wojciech Zięcina sdb.

Teatr, ach teatr

Międzynarodowy Dzień Teatru to dobry moment, aby zastanowić się, jak można wykorzystać werwę, talent i mnóstwo energii w efektywny sposób…

Grupa teatralna, działająca w naszej szkole już od wielu lat, z pewnością zna odpowiedź na to pytanie!

Wśród wielu sukcesów na ogólnopolskich młodzieżowych anglojęzycznych przeglądach teatralnych warto wymienić ten, który nasi uczniowie odnieśli w marcu 2019 r. Udział w XIV Krakowskim Festiwalu Małych Form Teatralnych w języku angielskim w krakowskim teatrze Variete zaowocował zajęciem 1 miejsca i wyróżnieniami naszych młodych aktorów.

Spektakl „Mamma Mia”, czyli historia pełna miłości, muzyki i tańca, zafascynował publiczność i zyskał uznanie jury złożonego z profesjonalnych aktorów!

Ale historia sukcesów naszej grupy teatralnej, prowadzonej niezmiennie przez anglistkę, scenarzystkę, reżysera i osobę wielu talentów –  Panią Różę Grzywacz – zaczęła się w roku 2012, gdy młodzi aktorzy przebojowo wtargnęli na podium krakowskiego festiwalu, wystawiając sztukę „Oskarżeni o komedię”. Kolejne lata przyniosły liczne nagrody i wyróżnienia, zarówno w Krakowie, na wspomnianym już Festiwalu Małych Form Teatralnych, jak i w Warszawie na Ogólnopolskim Przeglądzie Szkolnych Przedstawień Anglojęzycznych MiniGlobe.

Za każdym razem nasi aktorzy mogli się poszczycić wyjątkowymi sukcesami, zyskując uznanie jury, jak i publiczności, ale przede wszystkim mogli doświadczyć niepowtarzalnych emocji i systematycznie rozwijać swoje umiejętności.

W poprzednich latach na pierwszych miejscach obu festiwali znalazły się kolejno sztuki: „Hołd lataniu” oraz „Romeo i Julia – sześć pracowitych dni”.

Natomiast spektakle „Poskromienie złośnicy” i „Sister Act” otrzymały pierwsze miejsca w Krakowie. Z kolei sztuka „Arszenik i stare Koronki” i wspomniane już „Poskromienie złośnicy” nagrodzone zostały drugim miejscem w Warszawie.

Do tej pokaźnej już listy sukcesów doliczyć trzeba wielokrotne wyróżnienia naszych pierwszo- i drugoplanowych aktorek i aktorów, których talenty i wyjątkowość zyskały uznanie w oczach członków jury obu przeglądów.

Niezapomniane emocje i poczucie satysfakcji z osiągniętego celu – za każdym razem gwarantowane i bezcenne – więc jeśli świat teatru jest Ci bliski i chcesz realizować swoje pasje w nowej szkole – to jest miejsce właśnie dla Ciebie!

Marta Sitek
Foto – alfabetycznie: Dariusz Bartocha sdb, Paweł Gacek sdb, Marek Noworyta, Mariusz Komajda, Małgorzata Płaczek, Wojciech Zięcina sdb.

Informacje o teatrach na: https://salezjanieoswiecim.pl/teatr/.

« z 2 »

Dzwonnik na scenie

Salezjańska sala Teatralna była świadkiem już niejednej artystycznej aktywności młodzieży. Stąd nie zdziwiło mnie, że jak tylko warunki sanitarno-epidemiczne pozwoliły na spotkania, nawet w zawężonym gronie, planowano organizowanie prób. Usłyszałem, że tym razem chodziło o Dzwonnika. Co prawda trochę zaskoczyła mnie przewidywana ilość uczestników prób, ale pomyślałem, że jest to przeszacowanie tak na wszelki wypadek. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zaproszenia na casting, co jakiś czas wpisy przypominały o Dzwonniku, który nadejdzie.

Wreszcie dowiedziałem się, kto stoi za tą inicjatywą. Znajomo brzmiące nazwiska przypomniały mi Tango Mrożka wystawione jesienią 2017 roku. Wypróbowany i doświadczony zespół pozwalał przypuszczać, że powstaje spektakl o niepośledniej jakości. Szczęśliwie, mimo trzykrotnie planowanej wizyty na próbach, nie udało mi się zobaczyć więcej niż po kilkanaście sekund różnych scen. Napisałem szczęśliwie, bo tym bardziej mogła mnie zaskoczyć premiera i widowisko w całej krasie. Tak trzeba raczej mówić o widowisku taneczno- muzycznym niż o spektaklu. Całość tego przedsięwzięcia jest dziełem młodzieży. Scenariusz i reżyseria, kostiumy i dekoracje, choreografia i makijaż, organizacja prób i widowni, po prostu wszystko, co możemy spotkać w zawodowym teatrze.

Nastał wreszcie 3 października, sobotni wieczór przesiąknięty emocjami związanymi z premierą. Zespół zadbał o wolontariuszy zapraszających na salę i wskazujących miejsca, które i tak w znacznej części oznaczone były nazwiskami zaproszonych gości. W jednym z mediów społecznościowych można było zarezerwować sobie miejsce na widowni, a tuż przed spektaklem odtworzono nagranie z przypomnieniem o warunkach sanitarnych, przerwach, z prośbą o wyciszenie telefonów i nierobienie zdjęć.

Zaczęło się. W świetle reflektora ujrzeliśmy, ubranego na czarno siedzącego za ciemnym stole w czarnym surducie Victora Hugo, ciszę towarzyszącą zapisywaniu tekstu przez mistrza, przerwał uroczy głos pokojówki Claire, ubranej także w czarną sukienkę. Scenę, prócz reflektorów, rozjaśniały uśmiechy aktorów i białe elementy ich garderoby. Można było doświadczyć wytworności. Od tej pory scena z minuty na minutę wypełniała się coraz większą ilością aktorów, kolorów i dźwięków. Klasycznych dialogów było niewiele. Kolejne grupy tancerzy z układami choreograficznymi ubogacały muzyczny, a właściwie wokalny przekaz treści sztuki. Scenę zagospodarowano tak, by akcja mogła odbywać się w kilku planach. Cyganka, choć dziś podobno powinno się powiedzieć Romka Esmarealda bezbłędnie radziła sobie z łączeniem partii wokalnych z tanecznymi, choć jedna i druga wymagała sporo wysiłku. Quasimodo wspinał się po „murach” katedry niczym współcześni zdobywcy drapaczy chmur, nie tracąc ani na chwilę duszy Quasimodo ukształtowanej przez Frollo. Sędzia samym wejściem na scenę wprowadzał chłód i mroczność tak mocno kontrastującą z rozśpiewanym, biegającym z szyderczym uśmiechem Królem Cyganów. Na finał spektaklu scena zapełniło ponad 30 aktorów, tancerzy i statystów. Jak przystało na premierę były kwiaty, podziękowania, uściski, łzy radości i wielkie wzruszenie. „Trzem tenorom” trochę spadło ciśnienie, a rodzice znów poczuli się uniesieni.

Dariusz Bartocha sdb
Foto: Mariusz Komajda

 

Organizacja i obsada.

Organizacja, scenariusz i reżyseria: Stefan Andruszko, Stanisław Juszczyk i Jan Lelito.

Obsada:
Quasimodo – Stefan Andruszko; Esmeralda – Monika Krajniewska; Febus – Hubert Hertig; Król Cyganów – Filip Komajda; Sędzia Frollo – Jan Lelito; Victor Hugo – Paweł Prokopowicz; Pokojówka Claire – Joanna Urbańczyk;  Cygan Alosza – Aleksander Juszczyk;  Cyganka Ezme – Natalia Janiga;  Paryżanin Lukas – Tymoteusz Kurzyński;  Archidiakon – Andrzej Kolasa oraz jako tańczący Paryżanie/Cyganie/Strażnicy – Aleksandra Zając, Amelia Rachwał, Anna Pyrda, Anna Jawień, Anna Sołtysik, Karolina Mazańska, Natalia Mazańska, Marianna Juszczyk, Aleksandra Walichrad, Jan Błaszcz, Piotr Żak, Maciej Palus, Maja Lepianka, Hanna Grabiec, Karolina Nowak, Inez Sanak, Ewa Paszek oraz Tymoteusz Kurzyński.

Nagrania oraz nagłośnienie – Wojciech Kościelniak i Jakub Wysogląd.
Oświetlenie: Grzegorz Tabor, Krzysztof Selwestrowicz i Hubert Dżyżdżyk.
Choreografia – Karolina Mazańska oraz Stefan Andruszko.
Scenografia i kostiumy, projekt i wykonanie – Jan Lelito (z pomocnikami).
Charakteryzacja – Zuzanna Mrzygłód-Hertig oraz Aleksandra Kuras, Ewa Paszek i Natasza Szałaśny.
Fotografia: Mariusz Komajda; http://mariuszkomajda.pl/

Spektakl muzyczny „Dzwonnik” to projekt teatralny przeprowadzony przez Oratoryjną Grupę Teatralną z Oratorium św. Jana Bosko w Oświęcimiu. Spektakl powstał na motywach powieści Victora Hugo „Katedra Najświętszej Maryi Panny w Paryżu”. Twórcy scenariusza czerpali inspirację z musicalu „Notre Dame de Paris” (muzyka – Richard Cocciante , 1998) oraz z animacji pt. „Dzwonnik z Notre Dame” (muzyka – Alan Menken, 1996). Utwory wykorzystane w spektaklu pochodzą z obu tych dzieł, natomiast część aranżacji na potrzeby spektaklu przygotował Marcin Majcherek.  Widowisko miało premierę 3 października i zostało jeszcze wystawione 4, 10 i 11 października 2020 roku. Projekt był współfinansowany z urzędu miasta Oświęcim.

« z 2 »

 

 

 

 

Rodzinna Gra Miejska, świetna zabawa

16 sierpnia 2020 r. – drugiego dnia „XIII Małopolskiego Festiwalu Jackowe Granie”, odbyła się rodzinna gra miejska, której organizatorami było Oratorium św. Jana Bosko w Oświęcimiu. W turnieju udział wzięło 8 drużyn składających się z członków rodziny.

Uczestnicy rozpoczęli swoje zmagania o godzinie 15 przy pięknej i słonecznej pogodzie. Ich zadaniem było odnalezienie 12 stacji i wykonanie na każdej z nich odpowiednich zadań i ćwiczeń. Rodziny musiały wykazać się kreatywnością i dobrą współpracą, ponieważ organizatorzy wykazali nie lada trud i zadania były wymagające. Stacje przebiegały od zabudowań salezjańskich przez Rynek Główny, aż po Bulwary nad Sołą. Ułatwieniem dla uczestników była mapa, wskazówki od wolontariuszy oraz brak ustalonej kolejności w odwiedzaniu stacji. Ważne było, aby drużyny odwiedziły je wszystkie.

Na pierwszej stacji uczestnicy musieli przenosić 5-litrowe pojemniki z wodą przez całą długość zielonego boiska przy Zespole Szkół Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu, a nasze boisko jest naprawdę długie. Tutaj pod uwagę brana była sprawność fizyczna uczestników oraz ich determinacja.

Druga stacja znajdowała się na piaszczystym brzegu Soły. Drużyny miały za zadanie wrzucać kamienie do zamocowanych na rzece hula-hopów. Liczyła się tu nie tylko sprawność fizyczna, ale i ogromna zręczność.

Na samym początku pięknych bulwarów znajduje się parking dla przyjezdnych i to właśnie tam znajdowała się stacja trzecia. Na niej po raz kolejny uczestnicy musieli wykazać się sprawnością fizyczną, ponieważ ich zadaniem było przeskakiwanie na skakance. Im więcej przeskoków wykonała cała rodzina, tym większa nagroda.

Stacja czwarta znajdowała się przy końcu bulwarów. Zadaniem drużyn było przechodzenie po różnego kształtu kartonach, odpowiednimi częściami ciała, czyli gra typu „twister”. Tutaj o nagrodzie również decydowała sprawność fizyczna uczestników gry miejskiej.

Niedaleko Synagogi w Oświęcimiu znajdowała się stacja piąta. Na niej uczestnicy musieli wykazać się znajomością różnych informacji o pozostałych członkach swojej drużyny, ale żeby nie było tak prosto, pytania były dokładnie przeanalizowanie i przygotowane przez wspaniałych wolontariuszy z Oratorium, dzięki czemu nie pozwalały uczestnikom szybko wypełnić zadania.

W samym sercu miasta Oświęcimia, czyli na Rynku Głównym znajdowała się stacja szósta, która sprawiła uczestników nie lada kłopot, gdyż musieli oni odgadnąć szyfr, który nasi wolontariusze również bardzo skrzętnie przygotowali i opracowali.

Mimo że stacje siódma i ósma znajdowały się w dość trudnych i nietypowych lokalizacjach, uczestnicy łatwo sobie z nimi poradzili, gdyż zadania do wykonania nie były specjalnie trudne, no może stacja ósma wymagała trochę więcej spostrzegawczości, ale dla mieszkańców Oświęcimia nie powinna stanowić problemu :), ale wróćmy do stacji siódmej. Na niej uczestnicy musieli się maksymalnie skupić, żeby odgadnąć, co ich współczłonek drużyny rysuje na kartce znajdującej się na jego plecach. Natomiast na kolejnej stacji  uczestnicy musieli wykonać zdjęcia drewnianym rzeźbom wykonanym przez Józefa Watychowicza, które znajdują się na bulwarach nad Sołą. Żeby trochę utrudnić im zadanie, fotografie miały przedstawiać rzeźby, które były na drzewach, nie na ziemi, czyli w mało widocznych miejscach.

Stacja dziewiąta, mimo równie prostej lokalizacji wymagała od uczestników nie lada skupienia, współpracy i sprytu. Tutaj rodziny musiały zagrać w grę „wilk i owce” w wersji BIG, czyli na narysowanej na alejce szachownicy z warcabów. Nasz wilk-wolontariusz był świetnie wyszkolony i ciężko było go pokonać, jednak niektórym się to udało i dzięki temu zdobyli maksymalną ilość punktów.

Stacja dziesiąta znajdowała się po drugiej stronie rzeki i wymagała od uczestników sporej cierpliwości i sprawności fizycznej. Musieli nalewać wodę do 5-litrowych pojemników za pomocą talerzy. Im szybciej pojemnik został napełniony i im większa była ich determinacja, tym większą nagrodę otrzymali.

Stacja jedenasta znajdowała się niedaleko boiska Klubu Soła Oświęcim. Uczestnicy po jej odnalezieniu musieli celnie trafić do jednego z pudełek z zadaniami, a następnie wykonać wylosowane zadanie. Liczyła się tu nie tylko sprawność fizyczna, ale i precyzja, ponieważ zadania nie należały do prostych.

Ostatnia stacja dwunasta znajdowała się niedaleko ulicy Wałowej, po drugiej stronie Soły. Tutaj na łące uczestnicy musieli przejść gęsiego, trzymając piłki i przenosząc je z punktu A do punktu B. Niby proste zadanie, jednak uczestnicy musieli przenieść pliki bez użycia rąk. Wymagało to drużynowej współpracy.

Mimo trudnych warunków pogodowych (pod koniec zabawy zaskoczył nas deszcz), każda grupa ukończyła wszystkie zadania, zgarniając mnóstwo punktów. Przy ostatecznej klasyfikacji organizatorzy brali pod uwagę nie tylko ilość zdobytych punktów-zakrętek, ale i czas, w  jakim dana drużyna pokonała wszystkie stacje. Oto jak wyglądała ostateczna klasyfikacja:

1 miejsce: Drużyna „Amigo”,
2 miejsce: Drużyna „Bąbelki”,
3 miejsce: Drużyna „Dyszleki cztery”
4 miejsce: Drużyna „Team GZ”
5 miejsce: Drużyna „Franki”
6 miejsce: Drużyna „Tarnowszczaki”
7 miejsce: Drużyna „Leśne Dziady”
8 miejsce: Drużyna „Kościelniaczki”.

Do zobaczenia za rok!

Zuzanna Bratek:
Foto: Kacper Kulikowski

Młodzi podbijają Jackowe Granie

15 sierpnia  2020 roku w święto Wniebowzięcia NMP rozpoczął się XIII Małopolski Festiwal Jackowe Granie połączony z kolejnymi obchodami dnia patrona miasta Oświęcim, św. Jana Bosko. Całośc spotkania organizowali salezjanie przy wsparciu miasta Oświęcim. Tego dnia na scenie mogliśmy usłyszeć Aleksandrę Nykiel i Sargisa Davtyana – debiutantów Opola 2019, razem z zespołem uzdolnionych muzyków.

Pierwsza na scenie wystąpiła Ola, dając przed publicznością popis swoim talentem. Zaśpiewała ona utwory wielu znanych piosenkarzy, które prezentowała wcześniej w programach telewizyjnych. To właśnie dzięki nim mogła ona finalnie wygrać występ na festiwalu w Opolu. Wszystkich zachwycił głos młodej artystki, której występ wywołał w publiczności wiele wspaniałych emocji. Piosenkarka wykonała także utwory o tematyce religijnej, w których chwaliła Boga, tak ważnego dla jej osoby.

Sargis wystąpił jako następny, porywając całą widownię do wspólnej zabawy. Utalentowany chłopak z Armenii zaprezentował kilka piosenek po polsku, autorstwa ikon muzycznych polskiej sceny, jednak to nie wszystko. Mogliśmy usłyszeć w jego wykonaniu piosenkę po francusku, z repertuaru musicalu „Dzwonnik z Notre Dame”, a także utwór w jego ojczystym języku, który opowiadał o rozłące z ukochaną i związanym z tą sytuacją bólem.  Na koniec publiczność razem z chłopakiem zakończyła jego występ, wspólnie tańcząc i bawiąc się w rytm muzyki.

Cały koncert był cudownym, pełnym emocji występem znakomitych artystów. Jesteśmy przekonani, że wszyscy na długo zapamiętają to wydarzenie. Pogoda nam sprzyjała, było pięknie i słonecznie, dlatego też niektórzy zdecydowali się na zakup przepysznych lodów. Jednak to dopiero początek, Jackowe Granie wciąż trwa, a przed nami jeszcze dwa koncerty, na które już dzisiaj serdecznie zapraszamy! Koniecznie przyjdźcie i doświadczcie tych chwil razem z nami na placu św. Jacka.

Oliwia Noras
Foto: Magdalena Illich, Małgorzata Płaczek, Zbigniew Michura

« z 2 »

Słońce, boisko, radość

Ostatni, czwarty turnus półkolonii w Oratorium odbył się w dniach 10-14 sierpnia 2020 roku. Oprócz ekipy i wolontariuszy z Salezjańskiego Oratorium, do współpracy przyłączyli się prenowicjusze, których nasi podopieczni pokochały.

Przez cały tydzień dopisywała nam pogoda. Były to naprawdę upalne dni, ale nie przeszkadzało to w dobrej zabawie. Zgodnie z wymaganiami sanitarnymi spędzaliśmy dużo czasu na powietrzu, bawiąc się w swoich grupach na zielonym boisku. Oprócz gier zespołowych, czyli głównie piłki nożnej, sporo czasu przeznaczyliśmy na stacje przygotowane przez kreatywnych prenowicjuszy. Aby przejść do kolejnego etapu-stacji, dzieciaki musiały wykazać się zręcznością oraz umiejętnościami pracy w grupie. Oprócz tego czekały na nas „dmuchańce”, który nie tylko wywołały dużo śmiechu, ale i pobudzały wyobraźnię wszystkich zjeżdżających dzieciaków, które udawały, że są na przykład pilotami lub skoczkami narciarskimi.

Po zabawach na świeżym powietrzu codziennie czekał na nas przepyszny obiad, przygotowany przez panie kucharki. Mimo ciepłych dni dzieci chętnie jadły zupki i oczywiście wypijały „hektolitry” truskawkowego kompotu.

Poza zabawami na zewnątrz część zaplanowanych zajęć odbywała się w salach razem z wychowawcami. Graliśmy w różne gry: najpierw integracyjne, potem zespołowe, na przykład piłkarzyki lub ping-pong. Nasi wolontariusze byli świetnie przygotowani i przeszkoleni. Znali mnóstwo gier i zabaw więc nie było nudy. A dzięki pomocy ekipy oratoryjnej oraz prenowicjuszy, dzieci mogły nauczyć się i dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy rozwiązując krzyżówki, wykreślanki oraz zagadki. W czasie gry integracyjnej na rozpoznawanie kolegów i koleżanek z własnoręcznie przygotowanych autoportretów dzieci miały największą frajdę i zabawę. Dzięki temu szybko się poznały i polubiły, a wszystkie strachy, zawahania i tęsknoty za domem szybko zniknęły.

Półkolonie Salezjańskie nie mogły odbyć się oczywiście bez konkursów oraz spotkań z zaproszonymi gośćmi. Każdego dnia odbywał się jeden z konkursów, w którym wszystkie grupy brały aktywny udział i prowadziły zaciętą walkę. Dzieciaki również i tutaj musiały wykazać się współpracą oraz kreatywnością. Podczas turnusu, w Oratorium gościli też policjanci, którzy przestrzegali dzieci przed różnymi niebezpieczeństwami na drodze, a także uczulali na  przestrzeganie dotychczasowych nakazów sanitarnych, tj. częstym i odpowiednim myciu rąk, unikaniu zatłoczonych miejsc oraz noszeniu maseczek.

Po zakończeniu turnusu dzieciaki obiecały, że wrócą do nas w przyszłym roku, a my, wolontariusze żałowaliśmy, że ten tydzień i ta przygoda minęły tak szybko. Miejmy nadzieję, że  zobaczymy się na kolejnych półkoloniach w jeszcze większym gronie.

Do zobaczenia za rok. Szczęść Boże!

Zuzanna Bratek
Foto: Jakub Wanat

Wakacyjne zadania

Po weekendzie wróciliśmy do oratorium z jeszcze większą siłą i energią do pracy. Byliśmy gotowi na nowe wyzwania oraz na świetną zabawę. Z takim zapałem rozpoczęliśmy już drugi turnus półkolonii. Poniedziałek zaczęliśmy od zapoznania się dzieci oraz wychowawców. Wspólnie integrowaliśmy się poprzez różnego rodzaju zabawy i tańce. W późniejszej części dnia została przygotowana dla dzieci niespodzianka. Bajka pt. „Dawno temu w trawie”! Na którą wszyscy niecierpliwie czekali. Po jakże ciekawej bajce przyszedł też czas na trochę nauki i dzieci wraz z wychowawcami przeprowadzili rozmowę dotycząca grupy, kiedy nią jesteśmy itp. Następnie każda z grup miała za zadanie przygotowanie własnego herbu, które potem były oceniane w konkursie.

We wtorek z samego rana dzieci otrzymały kopertę, w której znajdowały, się 3 słowa ich zdaniem było przygotowanie historyjki, a następnie reszta grupy miała odgadnąć słowa. Po powrocie z gimnastyki i zjedzonym drugim śniadaniu mieliśmy za zadanie utworzenie historii, każde z dzieci miało wymyślić po jednym zdaniu. W tak krótkim czasie powstały przezabawne opowiadania, efekty tych prac można znaleźć wywieszone w gablotach widzianych w drodze do oratorium. W kolejnej części dnia odbyły się zajęcia dotyczące stanów emocjonalnych. Dzieci po wylosowaniu stanu miały za zadanie go tak pokazać, żeby reszta grupy mogła zgadnąć. Nasi uczestnicy byli tak dobrzy, bo wszystkie karteczki zostały przez dzieci odgadnięte! Jednym z punktów tego dnia była dmuchana zjeżdżalnia, na której wszyscy bawili się wspaniale wraz z wychowawcami.

W środę odbył się 3 dzień półkolonii. Rozpoczęliśmy go od przedstawienia swoich talentów. Każde z dzieci otrzymało kartkę, na której mieli narysować swój talent. Po przedstawieniu prac byliśmy zadziwieni tym jakie te dziećmi mają wspaniałe talenty! Następnie udaliśmy się na spotkanie z policjantami, którzy przedstawili nam najważniejsze zasady spędzania bezpiecznie wakacji. Wróciliśmy do swoich sal, zjedliśmy drugie śniadanie, a następnie ruszyliśmy, na podchody… Każda z grup otrzymała kopertę, w której były przygotowane przeróżne zadania. Swoją przygodę rozpoczęliśmy od przebrania się w koszulki, które każda z grup otrzymała, a następnie ze śpiewem ruszyliśmy, na planty wykonywać kolejne zadania. Tam już czekała na nas pani Weronika, która przygotowała nam trochę matematyki… lecz spokojnie wszystkie grupy poradziły sobie z tym zadaniem świetnie! Każda z grup musiała również stworzyć swój własny zielnik, narysować portret całej grupy oraz wiele innych zadań. Po wykonaniu wszystkich zadań czekała dla każdej grupy słodka niespodzianka. A po ciągłym chodzeniu przyszedł czas na pyszny obiadek.

Czwartek był naszym przedostatnim dniem. Ze względu na pogodę, która była za oknem musieliśmy cały dzień spędzić w budynku, ale to nam nie przeszkadzało, żeby przeżyć super przygodę! Dzień zaczęliśmy od przygotowania części garderoby, która miała być znakiem rozpoznawalnym całej grupy, a następnie gimnastyką. Następnie przyjechały do nas przemiłe dwie panie z Miasta Pracowni, które umiliły nam wszystkim czas. Każde z dzieci przygotowały swój własny wiatraczek. Efekty ich pracy były przepiękne. W tym samym czasie inne grupy uczestniczyły w zabawie papprazi. Później grupy udały się na salę gimnastyczną, gdzie była przygotowana na kolejną zabawę w karteczki. Po zabawach każda z grup miała za zadanie przygotowanie krzyżówki, którą dzieci będą rozwiązywać na kolejnym turnusie.

Piątek był już naszym ostatnim dniem. Z samego rana odbyła się msza, która zakończyła nasz 2 turnus. Dzisiejszym naszym zdaniem było przygotowanie reklamy o naszej półkolonii. Dzięki kreatywności naszych dzieci powstały przeróżne filmiki. Po obiedzie przyszedł czas na naszą ostatnią zabawę – Shreka, lecz tym razem w wersji Kubusia Puchatka. Kiedy skończyliśmy zabawę, każda z grup wróciła z wychowawcami do sal, aby tam rozdać dyplomy oraz nagrody. I tak zakończył się drugi turnus półkolonii. Wszyscy spędziliśmy cudownie czas nie tylko na zabawie, lecz także na uczeniu się nowych rzeczy. Dziękujemy za spędzony czas i do zobaczenia wkrótce!!!

Julia Pluta
Foto: Wojciech Zięcina sdb

Radosne wakacje w mieście

W dniach 06-10 lipca 2020 w naszym Oratorium odbył się pierwszy turnus wakacyjnych półkolonii. Te kilka pięknych, słonecznych dni było dla nas, opiekunów, jak i dla dzieci cudownym czasem, przepełnionego śmiechem i zabawą.

Niestety, przez sytuację epidemii, na półkoloniach w tym roku było 60 dzieci, które czas spędzały głównie w swoich grupach, razem z wychowawcami. Jednak i to nie przeszkodziło nam w wielu radosnych chwilach. Podczas tego tygodnia na uczestników czekało wiele, różnych atrakcji.

W poniedziałek wszyscy zapoznaliśmy się i wstępnie integrowaliśmy, dzięki najróżniejszym zabawom. Poznaliśmy również kleryków, którzy z radością i uśmiechem przychodzili do sal, aby zagrać z nami. Każda grupa budowała pojazd marzeń – samochód, statek kosmiczny, a nawet czołg. Kreatywność dzieci nigdy nie przestaje zadziwiać!!

Natomiast we wtorek omawialiśmy temat przyjaźni, co później uwieczniliśmy na szkolnym boisku, gdzie kredami dzieci rysowały przyjaźń. Nie obyło się także bez portretów wychowawców. A po południu czekała na nas niespodzianka. Dzieci, ale także i wychowawcy mieli okazję skorzystać z dmuchańców. Oczywiście, nie trzeba mówić, kto miał z nich największą uciechę… Zjeżdżalnia, zgodnie z wymogami, była także starannie dezynfekowana przez kleryków, którzy również świetnie się bawili podczas tej czynności. A po chwilach zabaw i zmęczenia czekał na nas pyszny obiad, który został zjedzony przez wszystkich ze smakiem.

Środę rozpoczęliśmy od wspólnej nauki tańców na boisku w ramach gimnastyki (z zachowaniem odpowiedniej odległości od siebie). Nawet jeśli ktoś nie potrafił tańczyć, to i tak wszyscy dawali z siebie, co tylko mogli, czego efektem była wspaniała zabawa i uśmiech na twarzy każdego dziecka. Po porannych ćwiczeniach i śniadaniu każda grupa przygotowywała maski, które założyła do następnej zabawy – paparazzi. Wszystkie grupy dostały listę zawierającą polecenia dotyczące zdjęć, jakich mają wykonać. Były to zdjęcia w maskach, zdjęcia grupowe, sportowe, a także zdjęcia z klerykiem i opiekunami. Niektórzy zdołali także zrobić sobie zdjęcie z księdzem Andrzejem, a wszystkie zdjęcia zostały udokumentowane w galerii.

Czwartek był przedostatnim dniem naszych półkolonii, ale i tego dnia spędziliśmy ciekawo czas. Rano każda grupa nagrywała filmik z jednym przygotowanym układem tanecznym – wszystkim wyszły one naprawdę świetnie i trzeba przyznać, że na półkoloniach mieliśmy wielu obiecujących tancerzy. A po południu graliśmy w podchody, podczas których czekało na nas wiele ciekawych zadań. Dzieci musiały namalować swój herb za pomocą farb, zrobić zdjęcia  w wyznaczonych miejscach, a także spróbować swoich sił w robieniu dużych mydlanych baniek. Mimo zmęczenia wszystkim bardzo się podobało!

W piątkowy ranek  uczestniczyliśmy we mszy świętej, która oficjalnie zakończyła nasz tydzień półkolonii. Dzięki wcześniej nauczonym piosenkom była to bardzo radosna część tego dnia, dzieci pięknie angażowały się w śpiew. Po mszy zjedliśmy śniadanie, a później bawiliśmy się w najróżniejsze zabawy, a także budowaliśmy wysokie budowle z klocków. Przed obiadem graliśmy w zabawę o nazwie ”Shrek”. Każda z grup musiała w odpowiedniej kolejności znaleźć poszczególne postacie z tej bajki, poprzez wykonywanie zadań. Kto by się spodziewał, że ksiądz Andrzej to Kot w butach?

Cały tydzień minął nam wyjątkowo szybko i przyjemnie – wszystko dzięki pięknej pogodzie, cudownej zabawie i jeszcze cudowniejszym organizatorom, którzy cały czas dbali o to, aby półkolonie minęły jak najlepiej. Dziękujemy wszystkim za zaangażowanie i mamy nadzieję, że spotkamy się jeszcze na innych turnusach.

Oliwia Noras
Foto: Adam Piechowski sdb, Kuba Wanat

« z 2 »

Maksymalnie poruszający

W dniu 10 lipca 2020 roku spotkaliśmy się na kolejnym koncercie Boskiego Grania wspartego patronatem miasta Oświęcim. Tego wieczoru na naszej letniej scenie muzycznej gościliśmy Chór Maksymalni, który zachwycił nas swoimi głosami i zawziętością. Wielu z nas miało dosłownie ciarki na całym ciele.

Występ zdolnych artystów uprzedziły miłe słowa konferansjerki, która przypomniała nam o pięknie znajdującym się w każdym człowieku. Chór przywitał widownię uśmiechem, a my ten uśmiech przekazywaliśmy osobie siedzącej obok nas. Niejednokrotnie można było usłyszeć wtedy  śmiech jakiegoś radosnego dziecka, cieszącego się z obecności na tym wydarzeniu.

Usłyszeliśmy utwory chóralne z repertuaru wielu znakomitych kompozytorów. Na początek chór przedstawił nam pieśń Jacka Sykulskiego „Ukaż mi Panie”, a po niej poruszył w utworach tematykę maryjną. Pierwszym z nich był „Salve Regina”, to antyfona ku czci Najświętszej Maryi Panny w opracowaniu Davida Basdena. Zaraz po tym wsłuchaliśmy się w „O Matko miłościwa” w opracowaniu kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego. Każda pieśń kończyła się gorącymi brawami ze strony publiczności, a także kolejnymi, przyjemnymi promieniami słońca, które starały się jeszcze bardziej urozmaicić koncert.

Kolejne utwory zaprezentowane na scenie przez znakomitych chórzystów to Psalm 145 oraz „God be in my head” Johna Ruttera. Te dwa utwory miały na celu wychwalanie Stwórcy i zwrócenie uwagi na to, jak ogromnych dzieł dokonał oraz jak na co dzień wpływa na nasze życie. Dzięki cudownemu opracowaniu tych utworów przez chór mogliśmy tego doświadczyć w bardzo wyrazisty sposób. Wsłuchując się w te wszystkie przepiękne głosy, można poczuć jak Bóg jest zaangażowany w działanie człowieka.

Nasi goście poruszali wiele tematów w zaprezentowanych pieśniach. Następnym z nich był temat męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Chór przedstawił utwory „Wykupiłeś mnie” oraz „Alleluja”, a w kolejnym, ,,O Salutaris Hostia” śpiewał o Najświętszym Sakramencie. Każdy zgodnie zauważył, że emocje zawarte przez artystów oddziaływały również na słuchaczy, a co ciekawe samo niebo zostało pozbawione chmur, co dawało niezwykły widok i urozmaicało występ. Najwyraźniej sam Bóg również dawał nam znaki swojej obecności w tym miejscu.

Ostatnim utworem zaprezentowanym przez Chór Maksymalni była oscarowa piosenka z „Władcy Pierścieni” – ,,May it be”. Była ona wyrazistym końcowym akcentem i ukazywała, że ci artyści mogą poradzić sobie znakomicie z wieloma utworami, dlatego też nikogo nie zdziwiło, kiedy po zakończeniu koncertu publiczność ochoczo domagała się bisu. Chór zaśpiewał piosenkę „Cantate Domino”, powodując, że ten koncert na pewno zostanie na długo w pamięci wszystkich, którzy na nim byli. Oczywiście, wykonawcy otrzymali w prezencie tradycyjnie, świeże owoce, pyszne i zdrowe.

Na placu Św. Jacka powiewał wiatr, a słońce oświetlało górne części szkolnych murów. Jak sama nazwa wskazuje to letnie scena muzyczna, słoneczne lato, wielka scena i publiczność oraz muzyka najwyższej klasy. Dziękujemy artystom za wspaniały występ, a jednocześnie nie możemy doczekać się kolejnego koncertu. Kto zachwyci nas następnym razem?

Sonia Szoen, Oliwia Noras
Foto: David Antunes, Małgorzata Płaczek, Zbigniew Michura