Ilu do „Tanga”?

Bo do „Tanga” potrzeba siedmiu+

Pewnego dnia absolwent naszej szkoły, Stanisław Juszczyk, przeczytał pewien dramat, który go zaszokował i jednocześnie oczarował. Zadzwonił do swego przyjaciela, również absolwenta salezjańskiego liceum, Dariusza Lichańskiego: Darek, robimy to!

W ten oto sposób rozpoczęła się przygoda teatralna ze sztuką Sławomira Mrożka pt. Tango. Pomysł był. Reżyser był, a nawet dwóch. Scenariusz został opracowany. Omówiono szczegóły dotyczące dekoracji, muzyki, oświetlenia. Pozostała kwestia doboru obsady. I tak w rolę Artura, władczego, pragnącego przywrócić stare normy i zasady, wcielił się Mikołaj Komajda, absolwent klasy o profilu technik pojazdów samochodowych. Wyzwoloną Alą, narzeczoną głównego bohatera została Florentyna Matejko, uczennica Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Konarskiego. Również z tej szkoły pochodzi odtwórczyni roli Eleonory, Joanna Urbańczyk, która kilka lat wcześniej uczęszczała do salezjańskiego gimnazjum. Odpowiedzialny za całe przedsięwzięcie Stanisław Juszczyk postanowił wcielić się w artystę-buntownika imieniem Stomil, męża Eleonory. Postać prymitywnego i niezbyt inteligentnego Edka idealnie zagrał Stefan Andruszko, uczeń klasy pierwszej La, a rodzeństwo – niepewnego i sztywnego Eugeniusza i szaloną, ekscentryczną Eugenię – zagrali uczniowie z klasy trzeciej Lc: Jan Lelito i Justyna Szymczyk. Większość tych osób udziela się jako animator lub wolontariusz w naszym oratorium.

Kiedy młodzież bawiła się na wakacjach, wędrowała górskimi szlakami czy zażywała kąpieli słonecznych, na scenie salezjańskiej trwały próby. Niektóre krótkie, inne natomiast długie i wyczerpujące. We wrześniu trzeba było podzielić czas między szkołę a teatr. Często aktorzy poświęcali weekendy, by w końcu wystawić sztukę idealną.

Wreszcie nadszedł czas premiery – 29 września 2017 roku. Na kilkanaście minut przed spektaklem sala zapełniła się po brzegi. Przyjaciele, rodziny, absolwenci szkoły, nauczyciele… Niektórzy widzowie przejechali aż kilkadziesiąt kilometrów, by na scenie ujrzeć bliską osobę w teatralnej roli. Wszystkich zebranych powitał Dariusz Lichański, który zadedykował spektakl nieobecnemu Dawidowi Szydle. Kurtyna poszła w górę!

Od pierwszej minuty sztuka bawiła publiczność. Gra w karty, katafalk, absurdalne sytuacje, eksperyment teatralny Stomila (w którym to lalkami zostali Marianna Juszczyk i Antoni Cichy, również wolontariusze oratorium), zaręczyny Artura i Ali wywoływały fale śmiechu na widowni. Aktorzy, reżyserzy, charakteryzatorzy zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Każdy z występujących otrzymał różę, a Staszek i Darek za owocną współpracę otrzymali ręcznie robione maskotki z włóczki oraz oprawione w ramy plakaty spektaklu.

Na koniec wystąpił ksiądz dyrektor Dariusz Bartocha. Zwrócił uwagę na to, że Tango jest sztuką uniwersalną i to od nas samych zależy, w którym jej momencie się znajdujemy.

Spektakl zostanie wystawiony również 18 października 2017 roku o godzinie 17:00 w Oświęcimskim Centrum Kultury w ramach V Tygla Teatralnego.

Justyna Szymczyk
Foto. Mariusz Komajda

XVII Ogólnopolskie Forum Młodzieży Szkół Katolickich

Umocnieni świadectwem

Dnia 26 września  2017 roku przedstawiciele wszystkich klas z salezjańskiej szkoły z Oświęcimia oraz Projekt Fausystem udali się na XVII Ogólnopolskie Forum Młodzieży Szkół Katolickich do Częstochowy. Po przybyciu około godziny 9.00 nastąpiło powitanie gości . Następnie wysłuchaliśmy przemówienia ks. Wojciecha Węgrzyna na temat powołania oraz kilku fantastycznych hip-hopowych numerów ks. Jakuba Bartczaka- znanego chrześcijańskiego rapera. Po przerwie mieliśmy okazję poznać niesamowitą osobę- Teresę Kmieć (siostrę wolontariuszki zamordowanej w 2017 roku Heleny). Przybliżyła nam ona niezwykłą historię życia Heleny; jej codzienną świętość, nawet w drobnych sprawach i ogromne zaangażowanie w pomoc innym. To świadectwo zrobiło na nas ogromne wrażenie.

Po prelekcji każdy mógł poukładać sobie sprawy we własnym sercu- przyszedł czas adoracji prowadzonej przez uczniów , a wzbogaconej śpiewem Projektu Fausystem. Chór pomagał nam również we wspólnej modlitwie i zawierzeniu się Matce Bożej — Królowej Polski podczas Mszy Świętej.

Pokrzepieni Eucharystią i naturalnie- obiadem, udaliśmy się na Drogę Krzyżową, aby rozważać w skupieniu „Drogę do Zbawienia” każdego człowieka. Po błogosławieństwie wszyscy zmęczeni, ale szczęśliwi udaliśmy się do autokaru i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Oświęcimia. Bez wątpienia „ziarno zostało zasiane”. Miejmy nadzieję, że przyniesie ono owoce już w najbliższym czasie. 🙂

Aleksandra Sobol
Foto: Małgorzata Mirecka

20 lat temu…

Ogłoszenie świątyni sanktuarium maryjnym  i konsekracja ołtarza

20 lat temu ówczesny proboszcz, ks. Aleksander Karkoszka, mając poparcie Wspólnoty Salezjanów i rodziny parafialnej poczynił odpowiednie starania o nadanie salezjańskiej świątyni tytułu SANKTUARIUM. Zbliżające się jubileusze jak 100-lecie objawienia się Matki Bożej z Dzieciątkiem na ruinach klasztoru po dominikańskiego w Oświęcimiu i 100-lecie działalności salezjanów w Polsce motywowało do podjęcia pewnych prac remontowych; malowanie świątyni, przygotowanie Kaplicy Wdzięczności oraz  wykonanie drewnianych rzeźb; św. Jana Bosko, św. Jacka w pracowni Mieczysława Jakuczaka. Rzeźby te umieszczono we wnękach głównego ołtarza. Ponadto figury M. B. Bolesnej i św. Jana przyozdobiły portal nad kratą wewnątrz świątyni. Oprócz figur powstały także pamiątki wielkich rocznic jak obraz ukazujący scenę Objawienia Matki Bożej z 31 maja 1894 r., namalowany przez Stanisława Łabzę i Zdzisława Połącarza, wspaniałe rzeźby i freski salezjańskich twórców, braci Kruczków Roberta i Leszka (wówczas klerycy), żelazne pająki do świątyni wg projektu kierownika warsztatów szkolnych inż. Stanisława Bratka. Na tę okoliczność nasz organista p.  Andrzej Ciuraszkiewicz skomponował kantatę i pieśń jubileuszową. Do dzieł materialnych, jako wyposażenia świątyni przybywa nowy ołtarz wykonany z ciemnego  granitu. Jego fundatorami byli Maria i Stanisław Drzyżdżykowie.

Parafinie widząc energiczne przygotowania do Jubileuszy, bardzo czynnie zaangażowali się w tym przedsięwzięciu.   Warto wspomnieć, że wieloletni kult Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w naszym oświęcimskim kościele przyciągał wiernych z różnych okolicznych parafii. Niekiedy dało się słyszeć u  pątników przybywających, szczególnie,  ze Śląska czy Małopolski określenia, że kościół u salezjanów, to  taka mała Częstochowa a ludność miejscowa najczęściej w języku potocznym nazywała to miejsce sanktuarium.  I tak świątynia, podniesiona z ruin do świetności, kiedy w niej umieszczono wizerunek Matki Bożej Wspomożenia Wiernych, najpierw figura, a potem obecny obraz, wierna kopia z bazyliki w Turynie, wypełniała się nieustannie modlącym ludem, staje mocnym ośrodkiem kultu maryjnego. To inspirowało ks. Proboszcza, ks. Aleksandera Karkoszki, by w imieniu Rady Parafialnej i Wspólnoty Salezjanów w Oświęcimiu skierować prośbę do ordynariusza diecezji Bielsko-Żywieckiej Biskupa Tadeusza Rakoczego o nadanie naszej świątyni tytułu sanktuarium. Prośba ta  została przychylnie rozparzona w Kurii Bielsko-Żywieckiej. Tak więc w majestacie prawa kanonicznego ordynariusz  diecezji w sposób przekonujący i satysfakcujący wiernych z Oświęcimia i okolicy podkreślił fakt, że istniejąca tu od stu lat tradycja kultu Matki Najświętszej, potwierdzanego łaskami, jakich doznają wierni, a także umiłowanie wizerunku Maryi przez młodzież, która kształci się i wychowuje w tutejszym Zakładzie św. Jana Bosko, jak również troska Księży Salezjanów  zapewnienie posługi duszpasterskiej wskazują, że miejsce to będzie nadal żywym ośrodkiem czci oddawanej Matce Bożej oraz umocnienia modlących się tu pielgrzymów w wierze, nadziei i miłości.

Uroczystość tą zaplanowano na  dzień 24 IX 1997 r.  Tak jak się spodziewano,  świątynia wypełniła się wiernymi i znakomitymi gośćmi. Uroczystościom poprzedzonym modlitewnym czuwaniem przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy, a towarzyszyli mu bp Adam Śmigileski SDB (ordynariusz diecezji Sosonowieckiej),  ks. Marian Dziubiński, inspektor Prowincji Salezjańskiej oraz ks. Stanisław Semik, inspektor Prowincji Salezjańskiej z Wrocławia, ks. infułat Władysław Fidelus, wielu księży salezjanów oraz kapłanów z sąsiednich dekanatów osieckiego, jawiszowickiego i oświęcimskiego. Po ogłoszeniu treści dekretu bpa Tadeusza Rakoczego — sanktuarium wypełniła burza oklasków. W tej  formie wyrazili swą radość przed obliczem Patronki świątyni i Zgromadzenia liczni wierni z miasta i okolicznych parafii, przedstawiciele dawnych i ogromna rzesza obecnych wychowanków Zakładu. Oprócz nadania zaszczytnego tytułu świątyni nastąpił w niej liturgiczny akt konsekracji nowego ołtarza i rekonsekracji kościoła. Na zakończenie uroczystości z krótkim, ale odznaczającym się bogactwem treści podziękowaniem skierowanym do Pasterzy, czcigodnych Biskupów, wystąpił w imieniu Zgromadzenia ks. inspektor Marian Dziubiński.

Kazanie bpa Tadeusza Rakoczego wygłoszone w czasie konsekracji kościoła i ołtarza było szczególnie bliskie wspólnocie salezjańskiej parafii, wzbogaciło i wzmocniło ją duchowo.
Pragnę zwrócić uwagę na ten fragment, w którym biskup ukazał sens liturgii tej historycznej konsekracji.

Dzisiejsza uroczystość, dzisiejszy dzień zostaje wzbogacony w Oświęcimiu niezwykłym obrzędem uroczystej konsekracji ołtarza i kościoła. Ten kościół, ta świątynia, we wszystkich swoich kształtach od samego początku zredukowany do fundamentów niejednokrotnie, był poświęcony zamiarom ojców, którzy go wybudowali, był poświęcony kształtem swoim, i był poświęcony przeznaczeniem swoim (…), by być kościołem. Przecież Chrystus tu mieszkał, głoszone było słowo i sprawowane były sakramenty. Kościół był już poświęcony. Ale skoro jest taka okazja. Z aktów wynika, że nie był uroczyście konsekrowany, nadarzyła się ta sposobność z okazji namaszczenia tego nowego wspaniałego, monumentalnego ołtarza, który również mówi o mensie niebieskiej, o tym jakimś duchowym symbolicznym stole, przy którym Bóg w Trójcy Świętej Jedyny w następstwie jakby narady między osobami Trójcy Świętej – idźmy na ziemię, by człowieka na nowo uczynić synem i córką Bożą.Mensa niebieska została tu zobrazowana przez tę wspaniałą płytę, przez ten wspaniały ołtarz nowoczesny, najnowszy element w tym kościele i przypomina mi wszystkie ołtarzew naszych domach (…) poprzez tę konsekrację pragniemy przybliżyć wszystkie nasze stoły, te stoły, do których zasiadamy by łamać chleb, by wspólnie jeść, by wszystkie rozmawiać. Czynimy to w ten sposób, że ten sprzęt zatraca w naszych domach swoje znaczenie, że ważniejszy staje się fotel przed telewizorem niż stół, przy którym zasiadają bracia i siostry tej samej rodziny, a także goście i przygodni. Dlatego pragniemy odnowić te stoły i przywrócić im kształt spotkania rodzinnego, a tym samym pragniemy te nasze stoły domowe przybliżyć do tego stołu parafialnego, do tego stołu kościelnego, na którym Chrystus mówi nam o swoim Ojcu w Duchu Świętym i mówi nam o człowieku. (pełny tekst homilii zamieszczono w książce „Sanktuarium Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu”).

ks. Leszek Leś sdb
Kompozycja kwiatów z 24 września 2017.
Foto: Dariusz Bartocha sdb

Oratorium na pikniku NGO

Oratorium na pikniku

W sobotę 23 wrześnie odbył się dwunasty piknik organizacji pozarządowych. W tym roku miał on charakter międzynarodowy – uczestniczyli w nim goście z Niemiec Breisach. W sobotę 23 wrześnie odbył się dwunasty piknik organizacji pozarządowych. W tym roku miał on charakter międzynarodowy – uczestniczyli w nim goście z Niemiec Breisach. Z powodu warunków pogodowych Piknik został przeprowadzony w Oświęcimskim Centrum Kultury.
Oratorium św. Jana Boso aktywnie uczestniczyło w całej imprezie. Wolontariusze i animatorzy oraz członkowie Chóru Projekt Fausystem przygotowali piękne, kolorowe stoisko i przez całe sobotnie popołudnie prezentowali naszą placówkę. Za co serdecznie im dziękujemy.
Piknik okazał się świetną okazją do zaprezentowania mieszkańcom Oświęcimia naszej działalności oraz zaproszenia do współpracy i zaangażowania. Dziękujemy Staroście Miasta Oświęcim oraz Panu prezydentowi za zorganizowanie Pikniku.

Żaneta Flasz
Foto: archiwum Oratorium

Spotkanie samorządów szkół salezjańskich

Perspektywy wspólnych działań

Spotkanie samorządów szkolnych szkół salezjańskich zaplanowano na 23 września 2017 r. od godziny 10.00. Ksiądz Andrzej Król — inspektorialny delegat ds. duszpasterstwa młodzieżowego kierował wszystkich strudzonych wędrowców do tzw. sali europejskiej w budynku Seminarium.. Pierwsza godzina służyć miała integracji przy ciastku i kawie. Na mszy świętej wysłuchaliśmy kazania księdza Andrzeja Gołębiowskiego. Historia, którą nam przybliżył, na długo pozostanie w naszej świadomości. Mówiła ona o prawdzie, którą pomijamy, przechodząc przez życie szybko i w pośpiechu. Myślą przewodnią było uświadomienie nam, jak bardzo jesteśmy sobie potrzebni. Nie oceniajmy ludzi według zwichrowanej czasami swojej miary. Może się okazać, że ktoś oceniany przez nas, jako nie przebojowy, wycofany — ma w sobie ogromny potencjał, mnóstwo sił, kreatywności i tak cudne pomysły, że sama jego obecność sprawia, że to co niemożliwe staje się możliwym. Współpracując ze sobą, tworzymy piękny obraz świata, piękną rzeczywistość i możemy zdziałać więcej. Razem jesteśmy w stanie przeskoczyć i podołać temu, co pozornie wydawać się może nie do przeskoczenia.

Myśl ta, jako puenta tego opowiadania miała dać początek kolejnej części spotkania, na którą to powróciliśmy do sali europejskiej. Mówców było wielu, z których każdy miał do przekazania istotne dla nas treści. Ksiądz Inspektor uzmysłowił nam pojęcie synergii, uświadamiając nam, iż funkcjonując w globalnym świecie, musimy postawić na synergie, jako siłę i profesjonalizm — nie na tysiące małych nieznaczących spraw. Najważniejsze jest, by umieć rezygnować z przedsięwzięć, które nie rozwijają na konto tych większych dających piękne perspektywy. Uświadomił również młodym ludziom, że rolą samorządu nie jest branie wszystkiego na swoje barki. Wyraził nadzieję , że w skład tegorocznych samorządów weszli ludzie, którzy mają umiejętność animowania innych do działania. Najważniejsze jest, by stawiać sobie wysoką poprzeczkę, rozwijać się poprzez działanie.

Ksiądz Andrzej Gołębiowski — szef programów katolickich w TVP Kraków wspomniał o powstającym na Łosiówce Studiu nagrań, jest szansa, by w nim skumulowały się działania kół filmowych funkcjonujących w poszczególnych szkołach.

Ksiądz Krzysztof Cepil opowiedział o profilu facebookowym Inspektoria Krakowska Lokalnie. Zachęcił nas do publikowania informacji o ważnych wydarzeniach mających miejsce w naszych szkołach, by umieć się dzielić tym, co ciekawe i integrować się w działaniach.

Ksiądz Andrzej Król opowiadał o wizji połączenia trzech bardzo istotnych wydarzeń: Savionaliów, Światowych Igrzysk Salosu w 2018 roku w Krakowie oraz Rejsu do Panamy. Jak się okazało, większość działań samorządów szkolnych skupiać się będzie w tym roku na tym właśnie celu, na tych wydarzeniach.

Po obiedzie, a zarazem chwili na krótkie swobodne rozmowy po raz kolejny wróciliśmy do sali by tym razem wysłuchać opowiadań Oli (wolontariat w Boliwii w domu dziecka), Magdy (wolontariat w Peru) oraz Ani, Hani, Izy i Uli (wolontariat w Etiopii). Dziewczyny zachęcały do podejmowania takich wyzwań i możliwości przeżycia tego wszystkiego, czego mogły doświadczyć przebywając w tych miejscach.

Na zakończenie przedstawiciele wszystkich szkół szukali pomysłów na włączenie uczniów swojej szkoły w te wydarzenia, by móc je później zaprezentować na forum i podyskutować, jak bardzo realne jest wcielenie ich w życie. Ten panel zainicjował i poprowadził wikariusz inspektora ks. Marcin Kaznowski.

Po krótkim podsumowaniu spotkania wszyscy bardzo ciepło się pożegnali z nadzieją, że już w grudniu 8-9 spotkają się ponownie w komplecie na kolejnych debatach i integracji z konkretnymi pomysłami. Oceniamy to spotkanie jako bardzo udane.

Jolanta Okarmus
Foto: Jolanta Okarmus

Super Piątek u Salezjanów

Jak kończyć tydzień pracy to tylko na sportowo

Takie hasło przyświecało wszystkim zawodnikom, którzy zdecydowali się spotkać w piątkowy wieczór 22 września aby na siatkarskim parkiecie spędzić ostatnie godziny tygodnia pracy. Oprócz okazji do rywalizacji była to doskonała szansa do odnowienia starych przyjaźni, albowiem spotkali się dzisiaj  nauczyciele ZSZ TS w Oświęcimiu, obecni i  byli uczniowie naszej salezjańskiej szkoły, salezjanie z oświęcimskiej „Casa Madre”, reprezentowani byli też współbracia salezjanie z Oświęcimia-Zasola a także  nie mogło zabraknąć wychowanków salezjańskiego internatu wraz z wychowawcami. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za obecność i stworzenie klimatu sportowej, salezjańskiej radości. Do zobaczenia ponownie już za tydzień.

koad.Wojciech Zięcina sdb
Foto: koad.Wojciech Zięcina sdb

Męskie spotkania

Bóg, który nie odrzuca, lecz ciągle czeka i przygarnia

„Ksiądz w konfesjonale symbolizuje Boga. Czasem są kolejki i wszyscy chcą przyjść, a czasem nie ma nikogo, ale On zawsze jest, jak Ojciec w przypowieści o Synu marnotrawnym, zawsze jest i czeka na Twój powrót…” Takie było przesłanie tradycyjnego, salezjańskiego słówka na dobranoc, które wieczorem 21 września wygłosił ks. Tadeusz Mietła SDB. Ksiądz Tadeusz, wieloletni kierownik internatu, a obecnie delegat ds. duszpasterstwa powołań w naszej Inspektorii, przeprowadził czwartkowe nabożeństwo pokutne  dla wspólnoty internackiej. Wspólnie z młodymi salezjanami z Krakowa, Krzysztofem Papierzem, Patrykiem Chmielewskim i dk. Łukaszem Torbickim, którzy kilka lat temu również odbywali praktyki w naszym internacie, przygotowali konferencję, i przy wystawionym Najświętszym Sakramencie poprowadzili modlitwę i rachunek sumienia. Dzięki salezjanom z oświęcimskiego „Casa Madre”  nasi wychowankowie mogli przystąpić do sakramentu pokuty. Wszystko po to, żebyśmy zaczęli ten rok szkolny i internacki z Chrystusem i w duchu św. Jana Bosko, który przecież najmocniej troszczył się zawsze o czyste serca swoich wychowanków.

Łukasz Wójcik sdb
Foto: koad. Wojciech Zięcina sdb

Wyczarowane z drewna

Na Targach Poznańskich

Hubert Oleś uczeń III klasy Technikum drzewnego w Zespole Szkół Zawodowcy Towarzystwa Salezjańskiego wrócił z Targów Poznańskich z dwoma skrzynkami pełnymi markowych narzędzi do obróbki drewna, które otrzymał jako wyróżnienie w konkursie „Wyczarowane z drewna”. Hubert wykonał prace zatytułowaną „Zegarek”. Można go podziwiać na zdjęciach dołączonych do wpisu.

Redakcja
Foto: Dariusz Bartocha sdb p. Michał Homa

My, przez Pana powołani…

Stasiu do nas mówi

Dzisiaj, 18 września 2017 roku, podczas mszy świętej w związku z uroczystością świętego Stanisława Kostki, mieliśmy okazję usłyszeć fragment Ewangelii według św. Łukasza. Ewangelista opowiada o sytuacji zagubienia Jezusa w czasie święta Paschy, kiedy udał się w wieku 12 lat do Jerozolimy wraz z rodzicami. Zaniepokojeni zaginięciem syna Maryja i Józef szukali go przez trzy dni, aż znaleźli w świątyni wśród nauczycieli. Jezus wrócił do domu z opiekunami, którzy nie zrozumieli wówczas Jego zachowania.

Dzisiejszy patron, św. Stanisław Kostka, miał większe problemy z rodzicami. Oni również nie rozumieli powołania syna i nie zgadzali się na jego realizację. Poskutkowało to ucieczką młodzieńca ze szkoły w Wiedniu, gdyż pragnął wstąpić do zakonu jezuitów. Odbył ponad kilkuset kilometrową wędrówką do Augsburga, a później do Rzymu. Ojciec Mateusz Janyga, jezuita, który przewodniczył dzisiaj Eucharystii, podkreślił, jak szybko Stanisław musiał dojrzeć do takiej decyzji i ile problemów pokonać w czasie wędrówki. Jednak postawa naszego świętego rówieśnika dowodzi, że można zwalczyć wszystkie przeciwności na drodze naszego powołania. Stanisław podróżował pieszo, bez niezbędnego ekwipunku, bez komórki z mapą i z Internetem. Dzisiaj taka „pielgrzymka” byłaby dla nas nie do pomyślenia. Wciąż znajdujemy jakieś wymówki, aby zboczyć chociaż na chwilę z drogi powołania, którą powinniśmy codziennie podążać. Chciałoby się przystanąć i odpocząć albo całkowicie się poddać. Święty Stanisław Kostka, który żył zaledwie 18 lat, udowodnił, że na tej drodze nie warto się zatrzymywać.

Po zakończonej Eucharystii nastąpiło przekazanie sztandaru oraz ślubowanie nowego samorządu uczniowskiego. Uczniowie klasy 2 tps przygotowali również okolicznościową akademię przybliżającą postać świętego Stanisława Kostki, patrona młodzieży.

Alicja Stężowska, 2La
Foto: Piotr Modrzewski

Dobra Noc Oratoryjna

Dobra Noc Oratoryjna, czwarta edycja

Mówi się, że żeby wznieść się na szczyt, trzeba najpierw się odbić od dna. Dobrowolnie udać się ma samo dno? Czemu nie?
Taka myśl przyświecała nam 4 lata temu, kiedy powstawała nazwa. Dobra Noc Oratoryjna, tym razem dotarła do odległego średniowiecza. Nie brakowało tańców i zabaw w grupach, była okazja do rozmowy i integracji.
Rozpoczęliśmy tradycyjnie, od rozruszania kości na głównym korytarzu. Kiedy już rozgrzaliśmy się odpowiednio, ruszyliśmy do Nowego Kościoła, gdzie odbyła się prezentacja Oratorium. Wolontariusze opowiadali o tym, co się dzieje i jak można się zaangażować. Później rozeszliśmy się do małych grup, gdzie animatorzy poprowadzili zabawy i gry.

Kolejnym punktem była Msza Święta, odprawiona przez ks. Andrzeja Polichta oraz ks. Dariusza Bartochę, który wygłosił do nas niezwykle treściwe i ciekawe kazanie, w którym opowiedział o dobru, dobrej „nocy” średniowiecza i oratorium. Na Eucharystii przyjęci zostali nowi wolontariusze i animatorzy. Było już po północy, więc naturalnie zgłodnieliśmy. Na ratunek nadeszły nam prażone i ciepła herbata.

Byliśmy już gotowi do głównej atrakcji, jaką była gra pt. „Umarł król, niech żyje król”. Kolejne godziny spędziliśmy przemierzając średniowieczne miasto – stolicę upadającego królestwo, dokładając wszelkich starań, żeby podnieść je z kolan, a później, żeby rozwiązać konflikt między walczącymi o tron braćmi. Na końcu jednak króla szczęśliwie udało się wybrać. Nad ranem, wciąż o dziwo pełni sił zatańczyliśmy ostatnie tańce i po modlitwie rozeszliśmy się do domów. DNO, w którym wzięło 120 osób, było świetnym sposobem na inaugurację pracy Oratorium. W najbliższych dniach rozpoczną się działania takie jak wolontariat w kawiarence, spotkania formacyjne, czy zbiórki Skautów Europy.

Jan Lelito
Foto: Małgorzata Dziewa